Po trzech bramkach eks-wiślaka Jesusa Imaza Jagiellonia pokonała w piątkowy wieczór w Białymstoku Wisłę Kraków 3:2. Według statystyków, wyczyn hiszpańskiego gracza, to pierwszy hat-trick dla Jagiellonii w historii jej występów w Ekstraklasie. Dał mu pozycję samodzielnego lidera w klasyfikacji strzelców.
Przez blisko pół godziny pierwszej połowy mecz toczył się z lekką przewagą Wisły. Goście dłużej mieli piłkę, dobrze odbierali ją Jagiellonii w środku boiska, udawało im się też zepchnąć białostoczan do głębokiej defensywy. Mimo takiej gry, praktycznie nie zagrozili jednak bramce gospodarzy, jeśli nie liczyć niecelnego strzału Vukan Savicevica czy podobnego uderzenia z rzutu wolnego Jakuba Błaszczykowskiego, który rozegrał całe spotkanie.
W 28. min Jagiellonia powinna zdobyć bramkę, ale jej kapitan Taras Romanczuk przestrzelił ze środka pola karnego. Dokładną piłkę z prawej strony zagrał mu Bartosz Bida. W 32. min z tej samej strony dośrodkował Jakub Wójcicki, Jesus Imaz próbował sprytnego strzału piętą, ale piłka minęła prawy słupek bramki Wisły.
Bohater wieczoru w Białymstoku
#JAGWIS ? Jesus Imaz: To mój najlepszy mecz w karierze.
— Jagiellonia (@Jagiellonia1920) August 23, 2019
Pełna wypowiedź bohatera meczu z @WislaKrakowSA (3:2):https://t.co/DecXzjHVjf pic.twitter.com/XbkpATrLHi
Minutę później Hiszpan zapisał na swoje konto gola. Martin Pospisil odebrał piłkę obrońcy Wisły Davidowi Niepsujowi, Marko Poletanovic podał dokładnie do Imaza, a ten płaskim technicznym strzałem z pola karnego dał prowadzenie Jagiellonii.
Pięć minut później było już 2:0. Po kontrze, kolejny były wiślak w barwach Jagiellonii, Słowak Martin Kostal, zagrał do Imaza w pole karne dokładnie tam, gdzie ten oczekiwał na piłkę i Hiszpan znowu pokonał Michała Buchalika.
Wyglądało na to, że Jagiellonia kontroluje sytuację, ale tuż przed przerwą padł gol kontaktowy. Piłka nieco przypadkowo przeszła między obrońcami gospodarzy, a Paweł Brożek nie pomylił się w sytuacji sam na sam z Damianem Węglarzem. Sędzia Tomasz Kwiatkowski gola uznał po analizie VAR sprawdzając, czy w czasie akcji poprzedzającej bramkę zagrał ręką Niepsuj.
Druga połowa zaczęła się grą "akcja za akcję". W 51. min białostoczanie mieli kontrę trzech na dwóch, ale nie zdołali zakończyć jej strzałem. W 66. min znowu do bramki Wisły z jej pola karnego trafił Imaz, kończąc składną akcję z udziałem m.in. Martina Pospisila.
Dla Wisły w końcówce trafił 16 letni Aleksander Buksa
Aleksander Buksa najmłodszym strzelcem gola w XXI wieku w @_Ekstraklasa_ ?⚽️#JAGWIS 3:2 pic.twitter.com/p6qQtyzJkL
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) August 23, 2019
W 85. min z dużym szczęściem Jagiellonia obroniła się przed stratą bramki. Po rzucie rożnym Węglarz odbił strzał Brożka, a dobitka Aleksandra Buksy nie trafiła do siatki tylko dzięki ofiarnej interwencji Patryka Klimali. W 90. min 16-letni Buksa wpisał się jednak na listę strzelców. Znowu strzelał Brożek, bramkarz Jagiellonii odbił ten strzał, a młody napastnik, mimo asysty obrońców Jagiellonii, zdołał obrócić się w polu karnym i strzelić piękną bramkę.
Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków 3:2 (2:1)
Bramki: 1:0 Jesus Imaz (33), 2:0 Jesus Imaz (38), 2:1 Paweł Brożek (44), 3:1 Jesus Imaz (66), 3:2 Aleksander Buksa (90).
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów 12 251.