Szerokim echem odbił się w mediach bulwersujący wpis Włady Nikolczenko na Instagramie. Ukraińska gimnastyczka napisała w nim o swojej nienawiści do Polski i Polaków. Chociaż później przeprosiła za swoje zachowanie, to i tak spotkała ją surowa kara. Minister sportu Ukrainy poinformował o wyrzuceniu zawodniczki z kadry.
Włada Nikolczenko to 20-letnia ukraińska multimedalistka zawodów w gimnastyce artystycznej. Zapewne w naszym kraju nie byłaby jednak szerzej znana, gdyby nie jej wpis w mediach społecznościowych. Kilka dni temu Nikolczenko znalazła się na warszawskim lotnisku imienia Fryderyka Chopina, skąd miała odlecieć do Dubaju. Pech chciał, że spóźniła się na samolot i dała upust swojej frustracji.
Zrujnowany nastrój z samego rana. Nienawidzę tego kraju z całego serca. A zwłaszcza ludzi, którzy tu mieszkają. Jestem tu tylko dlatego, że w moich rodzinnych stronach na Ukrainie zamknięto lotnisko
- napisała gimnastyczka na Instagramie.
Kilka dni temu media w Polsce i na Ukrainie obiegła informacja o gimnastyczce z Ukrainy, która stwierdziła, że nienawidzi naszego kraju i ludzi w nim żyjących. Ministerstwo Sportu Ukrainy zareagowało bardzo szybko, przepraszając wczoraj za zachowanie Wlady Nikolczenko. Dziś… pic.twitter.com/sliWGpVA0x
— BuckarooBanzai (@Buckarobanza) November 23, 2023
Później Nikolczenko przeprosiła za swoje słowa tłumacząc się stresem, ale jej rodzima federacja i tak rozpoczęła dochodzenie w tej sprawie. Na efekty postępowania dyscyplinarnego nie trzeba było długo czekać.
W czwartek ukraiński dziennik "Tribuna" poinformował, że zawodniczka została wyrzucona z kadry i nie będzie mogła reprezentować swojej ojczyzny na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Potwierdził to minister sportu Ukrainy Matwiej Bidny.
Publiczny, emocjonalny przekaz, na który pozwoliła sobie była zawodniczka kadry narodowej, jest szkodliwy dla naszego kraju. To zachowanie nie do przyjęcia, które nie może pozostać bez naszej reakcji
- stwierdził Bidny.