Kacper Kozłowski, który - zastępując Mateusza Klicha - pojawił się na boisku w 55. minucie meczu Polski z Hiszpanią w Sewilli w piłkarskich mistrzostwach Europy, został najmłodszym uczestnikiem tego turnieju w historii. W sobotę pomocnik Pogoni Szczecin miał 17 lat i 246 dni.
Kozłowski odebrał tym samym rekord Anglikowi Jude'owi Bellinghamowi, który w niedzielę wszedł na murawę na końcowe minuty meczu z Chorwacją (1:0) mając 17 lat i 349 dni.
✅ RECORD! Poland's Kacper Kozłowski becomes the youngest player in history to appear at a EURO (17 years and 246 days) 👏#EURO2020
— UEFA EURO 2020 (@EURO2020) June 19, 2021
W momencie, gdy Kozłowski pojawił się na placu gry, biało-czerwoni remisowali z Hiszpanią 1:1. Młody pomocnik pokazał się z dobrej strony kilkoma udanymi zagraniami.
Podczas konferencji prasowej po meczu Polakach o jego występie pozytywnie wypowiedział się selekcjoner naszej reprezentacji, Paulo Sousa.
- Kacper Kozłowski zrozumiał wszystko, o co został poproszony. I to jaką jakość wprowadził na boisku, jaką świeżość, też jest ważne
- powiedział Sousa.
W rozmowie z portalem laczynaspilka.pl, Kozłowski przyznał, że występ był spełnieniem jego marzeń z dzieciństwa. Pytany o zadania, jakie dostał od trenera, młody pomocnik odparł krótko:
- Miałem wejść na boisko i po prostu zrobić swoje. Grać tak, jak na treningach. A dla mnie to wyłącznie oznacza, że mam się bawić piłką i cieszyć grą. Próbowałem wchodzić w pojedynki, grać nawet jeden na dwóch i czasami się udawało.
Przyznał, że stara się zawsze "grać swoje", niezależnie od rangi przeciwnika.
Kariera Kacpra Kozłowskiego, od kilku lat związanego z Pogonią Szczecin, zapowiada się obiecująco. Media informowały w maju, że młody pomocnik znalazł się na celowniku Manchesteru United i bywa określany "polskim Pogbą". Po udanym występie w meczu z Hiszpanią, który był dla Kozłowskiego czwartym w seniorskiej reprezentacji Polski, notowania młodego zawodnika na pewno wzrosną.