Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Michał Listkiewicz dodaje otuchy kibicom: „Nie wyjeżdżamy upokorzeni z tych mistrzostw”

Nie wyjeżdżamy upokorzeni z tych mistrzostw, choć cel nie został spełniony - mówił w "Minęła 20" po meczu Polska-Szwecja były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Michał Listkiewicz. Zachęcał do myślenia o nadchodzących mistrzostwach świata w Katarze, bo -jak tłumaczył- dla czołowych polskich piłkarzy będzie to ostatnia taka impreza. - Byłoby wspaniale, gdyby ukoronowali swoją karierę dobrym wynikiem w Katarze - zaznaczył.

TVP Info

- Trener Sousa nie miał pomysłu na te spotkanie. Miał pomysł na Hiszpanię i to zadziałało. Trener odważnie zagrał ze Szwecją, tylko trójką w obronie. Uważam, że powinniśmy grać 4-4-2, a zmiana Puchacza i wprowadzenie Frankowskiego to było ryzyko. Chwaliłem trenera za te ryzyko w meczu z Hiszpanią, ale okazuje się, że za wcześnie. Nie mieliśmy lewego obrońcy, ani prawego. Trójka obrońców trzymała środek, narażając się na kontry - analizował w TVP Info Tomasz Citko.

Przyznał, że „znów nadzieję dał nam Robert Lewandowski, który pokazał, że jest prawdziwym kapitanem”. - Znowu jego umiejętności, jego wola walki i chęć strzelania bramek dały nam nadzieję. Szkoda, że trener od początku nie grał dwoma napastnikami. Dwa ostatnie meczu rozegraliśmy z wielkim sercem i wolą walki. Niestety, to za mało - mówił były piłkarz.

Komentator sportowy Tomasz Jasina zauważył, że „trener Sousa to trener z innego kręgu kulturowego”.

- W Portugalii hołduje się grze ofensywnej. On chciał trochę tego futbolu ofensywnego, nowoczesnego wszczepić również do naszej reprezentacji. To nie jest szybki proces. Przed mistrzostwami byłem pesymistą. Mimo wszystko jestem pokrzepiony wieloma elementami - ocenił.

"Nie wyjeżdżamy upokorzeni"

Z kolei były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Michał Listkiewicz wyraził przekonanie, że „nie wyjeżdżamy upokorzeni z tych mistrzostw, choć cel nie został spełniony”.

- Były jednak momenty, gdzie gra mogła się podobać. Dzisiejszy mecz ze Szwecją sprawił, że można wiązać nadzieje z tą kadrą. Nie ma co rozdrapywać ran, pastwić się… Trudno, stało się. Inne drużyny też odpadły, niektóre za chwilę odpadną. Trzeba się skupić na tym, co przed nami, czyli awans do mistrzostw świata, które już za półtora roku w Katarze

- mówił dalej były sędzia.

- Nasza sytuacja w grupie jest dość trudna, ale pod kontrolą. Musimy wygrać u siebie z Węgrami, musimy wygrać z Albanią, powalczyć z Anglią. Jeśli nie pojechalibyśmy do Kataru, robi się czarna dziura, bo na kilka lat wypadamy z tego głównego obiegu piłkarskiego. Nasi zawodnicy, tacy jak Robert Lewandowski, Kamil Glik, Wojciech Szczęsny czy Grzegorz Krychowiak - to są zawodnicy, dla których to będzie ostatnia wielka impreza. Byłoby wspaniale, gdyby ukoronowali swoją karierę dobrym wynikiem w Katarze. Nie rozpaczajmy, choć zawód jest - skonkludował.

 



Źródło: TVP Info, niezalezna.pl

Aleksander Mimier