W grze z tak silnym rywalem potrzebny jest cud. Cud się nie zdarzył, dlatego drużynę trzeba oceniać według parametrów bardziej przyziemnych - starania i poświęcenia. Tutaj raczej nie ma pytań
- ocenia "Sport Express".
Podkreśla, że gra zawodników belgijskich, atakujących "lekko i skutecznie" sprawiała wrażenie "jak gdyby był to dla nich po prostu pierwszy mecz na tych mistrzostwach, a najważniejsze i najciekawsze jest jeszcze przed nimi".
Belgowie rozbili Rosjan
Reprezentacja Rosji także ogółem rozpoczyna decydujące mecze dopiero w następnej turze. Byłoby nieźle podejść do meczów z Finlandią i Danią z różnicą 0:2, ale w samym końcu meczu z Belgią Romelu Lukaku strzelił trzeciego gola do bramki Szunina. I znów nie wydawało się, by sprawiło to Belgom szczególny wysiłek
- przyznaje komentator.
Sport Express podkreśla także zasłabnięcie Christiana Eriksena i od niego rozpoczyna swój komentarz sobotnich rozgrywek. Zaznacza, że na dwie godziny przed rozpoczęciem meczu Rosja-Belgia wszyscy myśleli o czymś innym i "cały świat zamarł przed ekranami i wiadomościami z portali społecznościowych w nadziei na dobre wiadomości o Christianie Eriksenie".
W momencie, gdy duński zawodnik stracił przytomność - podkreśla portal - "czas jakby się zatrzymał", ale wkrótce "internet obiegło zdjęcie Duńczyka, na którym był już przytomny".