Niemal przez całą pierwszą połowę przewagę miała Jagiellonia. Goście nastawili się na uważną defensywę, momentami broniąc się we własnym polu karnym i liczyli na kontry. Tych w pierwszej połowie nie mieli zbyt wielu, więc poza dwoma akcjami z udziałem Portugalczyka Ze Gomesa, większego zagrożenia pod bramką białostoczan nie stworzyli.
Gol padł w doliczonym czasie tej połowy. Makuszewski zagrał do linii końcowej do Imaza, Hiszpan dośrodkował wprost na głowę Puljica, a chorwacki napastnik wpisał się na listę strzelców tuż przed gwizdkiem kończącym tę część spotkania.
Lechia wyrównała praktycznie w pierwszej swojej akcji po przerwie. W 47. min. dośrodkowanie Ze Gomesa wykończył strzałem z pierwszej piłki Łukasz Zwoliński, który w drugiej połowie pojawił się na boisku.
Bohaterem Lechii został rezerwowy Łukasz Zwoliński
Kiler znów dał o sobie znać! 💣 Łukasz Zwoliński pojawił się na boisku dopiero w drugiej połowie i dzięki jego dwóm trafieniom @LechiaGdanskSA pokonała @Jagiellonia1920 2:1 ⚽#AkcjaMeczu to jego pierwszy gol i znakomite uderzenie z woleja 💥 pic.twitter.com/7X8WUC6PGV
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) June 28, 2020
Być może ten gol był kluczem do scenariusza całej tej części gry, choć po wyrównaniu przez pewien czas to Jagiellonia starała się zmienić wynik; w 49. min. Makuszewski zagrał piłkę wzdłuż pola karnego Lechii, ale nie miał kto tej akcji zakończyć. Jednak z minuty na minutę rosła przewaga Lechii. Jej piłkarze wyglądali w tej fazie meczu na szybszych, wygrywali pojedynki, odbierali więcej piłek. Białostoczanie nie pokazywali już takiej zaciętości w grze, jak przed przerwą, ich akcje były przewidywalne i łatwe do obrony.
A ataki gości były coraz groźniejsze. Strzelali Zwoliński i Ze Gomes, wtedy jeszcze albo niecelnie, albo bronił Węglarz. Jednak już w 67. min. Lechia powinna prowadzić, ale Zwoliński nie trafił mniej więcej z dziesięciu metrów przed bramką Jagiellonii. Bardzo efektownie trafił do bramki cztery minuty później, był jednak na pozycji spalonej. W 74. min. nie było już żadnych wątpliwości, gdy po prostopadłym podaniu Tomasza Makowskiego napastnik gości strzałem z pola karnego zdobył swego drugiego gola w tym meczu.
Jagiellonia starała się przynajmniej wyrównać. W 80. min. głową strzelał Puljic, ale zbyt lekko by Kuciaka zaskoczyć. W doliczonym czasie gry obrońcy z Gdańska zdołali jeszcze zablokować strzał Tomasa Prikryla - z czego Kristers Tobers niemal na linii bramkowej - i Lechia wywiozła z Białegostoku trzy punkty.
Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 1:2 (1:1)
Bramki: 1:0 Jakov Puljic (45+3-głową), 1:1 Łukasz Zwoliński (47), 1:2 Łukasz Zwoliński (74).
Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Taras Romanczuk.
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: ok. 4 000.