Apel Zbigniewa Bońka po porażce Juventusu w Lidze Mistrzów. Dlaczego "Stara Dama" odpadła?
Juventus Turyn po dramatycznym spotkaniu pożegnał się z Ligą Mistrzów odpadając w 1/8 finału z FC Porto. Rozczarował swoją grą Cristiano Ronaldo. Prezes PZPN Zbigniew Boniek, a w przeszłości piłkarz "Starej Damy" twierdzi jednak, że o rozstrzygnięciu zadecydowały nie tylko względy sportowe.
Juventus po dogrywce pokonał w Turynie FC Porto 3:2. Włoski zespół odpadł jednak z Champions League, bo w pierwszym meczu przegrał 1:2. O awansie Portugalczyków do ćwierćfinału Ligi Mistrzów zadecydowały bramki zdobyte na wyjeździe.
Dlaczego Juventus odpadł? Oprócz aspektów czysto sportowych, tylko dlatego, ze mamy jeszcze regułę zwaną „gol na wyjeździe”.... czy nie czas to zmienić?
- zastanawia się Zbigniew Boniek na Twitterze.
Dlaczego @juventusfc odpadł ? Oprocz aspektów czysto sportowych, tylko dlatego, ze mamy jeszcze regułę zwaną „gol na wyjezdzie”.... czy nie czas to zmienić?
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) March 9, 2021
W okresie pandemii, gdy mecze rozgrywane są przy pustych trybunach faktycznie często atut własnego boiska nie ma tak dużego znaczenia. Sporo powiedzieć o tym mogą piłkarze Liverpoolu, którzy na Anfield Road przegrywają mecz za meczem. Obrońcy mistrzowskiego tytułu w Anglii ponieśli sześć kolejnych porażek na swoim stadionie w Premier League. "The Reds" - nie mogą liczyć na głośny doping swoich fanów, a kolejne zespoły udowadniają, że niedawna twierdza podopiecznych Juergena Kloppa to stadion, jak każdy inny.
Cristiano Ronaldo nie umie stać w murze?
Wojtek Szczęsny na gifie. Zabrakło dosłownie niewiele. pic.twitter.com/QnP7R0x3Bg
— Futbolowa Rebelia (@FutbolRebelia) March 10, 2021
Niezależnie od wagi bramek zdobytych na boisku rywala - gracze Juventus popełnili fatalny błąd przy drugim golu we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów. Cristiano Ronaldo i jego koledzy stojący w murze przy rzucie wolnym, przepuścili piłkę pod nogami, a strzał zaskoczył spóźnionego Wojciecha Szczęsnego.
Włoskie media piszą nawet, że piłkarze, którzy mieli zablokować uderzenie "zdradzili" polskiego bramkarza. To trafienie Porto w dogrywce było decydujące. Juve do awansu potrzebował wówczas dwóch goli, na co zabrakło już czasu.
Źródło: niezalezna.pl
