Therese Johaug, norweska biegaczka narciarska zdyskwalifikowana na 13 miesięcy, nie startując w tym sezonie, zarobiła kilka razy więcej niż rywalki. Jak? Dzięki sprzedaży marki odzieżowej za 1,1 miliona euro.
16 września 2016r. w organizmie Johaug wykryto niedozwolony środek dopingujący – steryd clostebol. Zakazana substancja miała znajdować się w kremie, którego trzykrotna medalistka olimpijska miała użyć na poparzone od słońca usta. Decyzja o zawieszeniu zapadła 18 października.
Mistrzyni olimpijska i świata oraz dwukrotna zdobywczyni Pucharu Świata rozpoczęła swoją karierę w świecie mody przypadkiem, projektując w 2011 roku rękawiczki. Później przyszła kolekcja ubrań rekreacyjnych, do której prawa kupiła norweska firma Active Brands zajmująca się produkcją i sprzedażą odzieży sportowej pod markami znanych sportowców, m.in. byłego legendarnego biegacza narciarskiego Bjoerna Daehlie, alpejczyka Aksela Lunda Svindala oraz mistrzyni olimpijskiej w snowboardzie Kari Traa. Fundusz inwestycyjny FSN przejął w tym tygodniu Active Brands i według norweskiego dziennika finansowego "Dagens Naeringsliv" gwiazdy sportu związane z tą firmą zarobiły na transakcji łącznie 15,8 miliona euro.
Wartość marki Johaug wystrzeliła w górę po podaniu w październiku do wiadomości pozytywnego wyniku badania antydopingowego, które miało miejsce miesiąc wcześniej. Konsumenci wręcz rzucili się na jej produkty
- zaznaczyła gazeta.
Biegaczka została w październiku zawieszona, a w lutym zdyskwalifikowana przez norweską konfederację sportu (NIF) na 13 miesięcy."
W tym czasie w takt rozwoju sytuacji sprzedaż ubrań projektowanych przez biegaczkę rosła we wszystkich krajach skandynawskich oprócz Finlandii, skąd została wycofana w dzień po ogłoszeniu dyskwalifikacji" - napisał "Dagens Naerlingsliv". Szwedzkie i fińskie media skomentowały zarobek Johaug jako "
dziwną i nieprzewidywalną komercyjną stronę dzisiejszego sportu".
Według wyliczeń szwedzkiego dziennika "Expressen" dochody Johaug w tym sezonie pomimo braku startów i zerowych premii za zwycięstwa wyniosły "
aż siedem razy więcej niż najlepszej szwedzkiej biegaczki Stiny Nilsson". Dyskwalifikację zaskarżyła do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) Międzynarodowa Federacja Narciarska FIS uważając, że jest zbyt krótka. Rozprawa w CAS odbędzie się w terminie do pięciu miesięcy.
Źródło: PAP,niezalezna.pl
#biegi narciarskie
#Theresa Johaug
mn