Konrad Czerniak, który jest jedną z polskich nadziei medalowych, miał płynąć we wtorek, w eliminacjach na sto metrów stylem dowolnym. Jednak polski pływak nie wystartował, bo jego nazwiska zabrakło na listach startowych. Całą sytuacją Czerniak jest oburzony. Na swoim facebookowym profilu napisał, że informacja zwaliła go z nóg, a jako winnych wskazuje Polski Związek Pływacki.
– napisał zawodnik.Cześć. Mam niemiłą informacje dla wszystkich, którzy czekają na mój start na 100 dowolnym – nie popłynę. Nie była to moja decyzja ani mojego Trenera. Dowiedziałem się o tym od mojej siostry, dzień przed rozpoczęciem Igrzysk Olimpijskich. Informacja ta zwaliła mnie z nóg, nie życzę nikomu takiej sytuacji i mam nadzieje, że się to nigdy nie powtórzy
Reklama
– dodał Czerniak.Trenuje pływanie od 20 lat, reprezentuje Polskę, prawie całe życie podporządkowałem mu po to aby ścigać się z najlepszymi, a prawo do startu na Igrzyskach Olimpijskich odebrał mi ktoś z PZP przez „niedopatrzenie”, „pomyłkę”, sytuacje jeszcze nie wyjaśnioną. Dzisiaj Panowie ze sztafety 4*200 lecą w porannym bloku. Mnie czeka start w czwartek na 100 motylem