Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Znany historyk o formacji Tuska: Gdyby zajął nas okupant, zorganizowaliby łagry. Dziś 20:50 w Republice

- To są zdrajcy. Kiedy wypowiadam te słowa, mówię je na podstawie mojego warsztatu, wiedzy historycznej. Chociaż jako człowiek sam się przed tym wzdragam i chciałbym, żeby tak nie było – mówi obecnie rządzących prof. Witold Tyborowski, historyk. - Źle jest, jeśli o zdradzie mówi się za wiele i się ją rozmiękcza. Źle też, gdy do głosu dochodzą adwokaci diabła, którzy mówią, jacy ci zdrajcy byli biedni, mieli rodziców złych, ojca pijącego i katującego. Zdradę powinno się rozpatrywać publicznie z perspektywy zdradzonych, oszukanych, skrzywdzonych. I mamy wtedy zawsze prawo postawić zdrajców przed Trybunałem – stwierdza historyk o międzynarodowej renomie. Mocna rozmowa o zdradzie dziś o 20:50 w programie Piotra Lisiewicza Wywiad z chuliganem w Telewizji Republika.

Witold Tyborowski
Witold Tyborowski
Wywiad z Chuliganem - Gazeta Polska

Jakie działania obecnego rządu nie oznaczają normalnych w demokracji różnic w ocenie sytuacji, a są przejawem zdrady narodowej?

- Zdradą oczywistą jest uderzenie w rozwój Polski. Kiedy wycofujemy się z kluczowych planów inwestycyjnych w tym CPK. Jesteśmy jedynym liczącym się państwem w Europie, które nie ma ani jednej elektrowni atomowej. Energia atomowa to najbardziej zielona energia, a mimo to wiemy już, że jej nie będzie. Powiedziano, że może za 20 lat. Nie wierzę tej władzy, minie 20 lat i oni powiedzą, że może w latach 2060 zrobią energię atomową. Kolejne sprawy to kwestia migracyjna i wspieranie wyprowadzenia Stanów Zjednoczonych z Europy

– mówi prof. Witold Tyborowski.

Jego zdaniem drastycznym dowodem na to, że obecna władza to zdrajcy, było skucie kajdankami polskich  żołnierzy na granicy. - To najbardziej drastyczna forma tego procesu. Oni nie tylko zostali skuci kajdankami, ale i zostali pozbawieni połowy swego uposażenia, czyli zostali ukarani. To nie jest tak, jak mówi Bodnar i jego służby, że to była chęć wyjaśnienia sprawy. Natychmiast zostali uznani za winnych.

Tyborowski nie ma wątpliwości, że dowodem zdrady jest także polityka personalna rządu Tuska: Dzisiaj do łask wracają generałowie, którzy swego czasu poubierali się czy może zostali dla upokorzenia ubrani przez sowieckich generałów w czapki sowieckich sołdatów z Aurory. Porzućmy złudzenia!

Cała mocna rozmowa dziś o 20:50 w Telewizji Republika.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

mn