Trwają prześladowania chrześcijan w Burkina Faso. W ostatnim czasie w terrorystycznych atakach islamistów zginęło 29 osób. Wyznawcy Chrystusa są wypędzani ze swoich domów i zabijani.
Organizacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie oskarża o prześladowania chrześcijan członków muzułmańskiego plemienia koczowników Fulbe. Islamiści postawili lokalnym chrześcijanom ultimatum: albo przejdą na islam, albo muszą opuścić swoje domostwa. Brak podporządkowania się tym zasadom jest karany śmiercią. Liczba zabitych sięga już setek, rośnie też liczba osób, które uciekły z miejsca zamieszkania.
Jak podają wolontariusze Pomocy Kościołowi w Potrzebie, islamiści zabijają osoby, u których znajdą Biblię, krzyż bądź różaniec. Podejrzewają oni również, że ktoś dostarcza napastnikom broń, służącą do szerzenia terroru. Do aktów przemocy dochodzi najczęściej na północy i wschodzie kraju. Ten jeden z najbiedniejszych krajów afrykańskich jest zdominowany przez muzułmanów, chrześcijanie stanowią w nim 10–20 proc. populacji. W państwie tym działa wiele grup islamistycznych, m.in. Al-Kaida i Państwo Islamskie.
Do pogorszenia sytuacji w tym kraju doszło przed czterema laty, gdy dżihadyści powiązani z tymi organizacjami rozpoczęli starania o poszerzenie swojej strefy wpływów, dokonując tu ataków terrorystycznych. Atakują oni nie tylko chrześcijan, lecz także duchownych islamskich, których uważają za nie dość radykalnych.
Burkina Faso wraz z okolicznymi siłami przy wsparciu Francji utworzyła siły Sahel G5, których celem jest zwalczanie grup dżihadystycznych działających w regionie Sahelu.