Zimowy rajd śladami żołnierza wyklętego mjr. Józefa Kurasia \"Ognia\" odbędzie się w dniach 10-11 marca w Gorcach. Na zgłoszenia chętnych do udziału w rajdzie organizatorzy czekają do 3 marca.
Uczestnicy rajdu spotkają się 10 marca w Krakowie przy ul. Poselskiej w miejscu byłego więzienia św. Michała rozbitego przez partyzantów "Ognia" w 1946 roku. Obecnie mieści się tam Muzeum Archeologiczne. Z Krakowa uczestnicy rajdu przejadą autobusem do Lubomierza-Rzek, gdzie rozpocznie się piesza wędrówka. Dalej uczestnicy przemaszerują gorczańskimi wierchami przez Jaworzynkę i Przełęcz Borek na najwyższy szczyt Gorców – Turbacz (13010 m n.p.m.).
Na szczycie zaplanowano ognisko w stylu wieczornicy partyzanckiej przy patriotycznych śpiewach. W planie są także prelekcje na temat oddziałów partyzanckich z południowej Polski. W schronisku na Turbaczu zaplanowano nocleg. Drugiego dnia uczestnicy rajdu wyruszą w kierunku Starych Wierchów i dalej przez Maciejową do Rabki-Zdroju, a następnie autobusem wrócą do Krakowa.
Na zgłoszenia chętnych do udziału w rajdzie organizatorzy czekają do 3 marca. W wydarzeniu mogą wziąć udział osoby od 12. roku życia. Od uczestników pobierane są opłaty w wysokości 60 zł – dzieci i 100 zł – dorośli.
Ze szczegółami Zimowego Rajdu Śladami mjr Józefa Kurasia "Ognia" można zapoznać się na stornie internetowej Fundacji im. Janusza Kurtyki, która jest głównym organizatorem wydarzenia.
Janusz Kurtyka, historyk, prezes IPN zginął w katastrofie prezydenckiego samolotu 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku. Był jednym z pierwszych badaczy, którzy podjęli temat żołnierzy wyklętych, twórcą Zeszytów Historycznych WiN-u - periodyku naukowego, który przed powstaniem IPN stanowił jedną z kluczowych platform przekazywania wiedzy dotyczącej powojennego podziemia antykomunistycznego w PRL.
Patron rajdu Józef Kuraś „Ogień” urodził się 1915 r. w Waksmundzie koło Nowego Targu w góralskiej rodzinie. Był wychowywany w atmosferze przywiązania do ideałów niepodległej Polski i ruchu ludowego.
Po służbie zasadniczej w 2. Pułku Strzelców Podhalańskich i w Korpusie Ochrony Pogranicza powrócił do pracy na roli. W 1939 r. podczas kampanii wrześniowej walczył jako podoficer 1 PSP. Na tym odcinku frontu oddziały Wojska Polskiego musiały walczyć przeciw jednostkom niemieckim jak i słowackim, które też napadły na Polskę.
Po powrocie do domu zaangażował się w konspirację niepodległościową. Został żołnierzem w Organizacji Orła Białego i w ZWZ (OOB była podstawą struktur ZWZ w tym regionie). W 1941 r. związał się z regionalną organizacją o nazwie Konfederacja Tatrzańska. Stawiała ona sobie za cel udowodnienie, że górale to Polacy, wbrew propagandzie zdrajców z Goralenvolku. Do Konfederacji Tatrzańskiej równocześnie należeli członkowie ZWZ i podziemnego Stronnictwa Ludowego.
W czerwcu 1943 r. Niemcy zamordowali żonę Kurasia, 2,5-letniego syna i ojca, a następnie podpalili zabudowania, nie pozwalając ich gasić. Kuraś przyjął wówczas pseudonim "Ogień". Wtedy był on żołnierzem oddziału partyzanckiego Armii Krajowej, później dowódcą Oddziału Ludowej Straży Bezpieczeństwa - podległej ludowcom związanym ze strukturami cywilnymi Polskiego Państwa Podziemnego w Nowym Targu. W 1944 r. był też dowódcą oddziału egzekucyjnego Powiatowej Delegatury Rządu.
Po wojnie Kuraś walczył z komunistycznymi władzami. Najpierw dowodził oddziałem partyzanckim, który dokonywał akcji na Podhalu, a gdy jego legenda rosła, pod jego komendę przystępowały kolejne oddziały, które chciały mieć poczucie zakorzenienia w szerszej strukturze zbrojnej.
"Ogień" zginął w lutym 1947 r. Według relacji świadków, osaczony przez funkcjonariuszy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Ostrowsku usiłował popełnić samobójstwo. Zmarł w szpitalu w Nowym Targu. Miejsce jego pochówku dotychczas nie zostało odnalezione.