Podinsp. Małgorzata Barska z zespołu prasowego zielonogórskiej policji przekazała, że przed godz. 8.00 funkcjonariusze otrzymali informację, iż w jednym z bloków przy ul. Lisiej 62-latek zaatakował nożem swoją żonę. "Później wyskoczył z 10. piętra wieżowca, w którym mieszkał" – powiedziała.
- Oboje małżonkowie zginęli na miejscu. O sprawie poinformował nas 41-letni syn pary, który zdołał uciec z mieszkania
– powiedziała Barska, wyjaśniając, że mężczyzna został otoczony opieką psychologiczną. 41-latek, który mieszkał razem z rodzicami, był jedynym bezpośrednim świadkiem tragedii. Ze względu na jego stan psychiczny nie został jeszcze przesłuchany.
W 2014 roku 62-latek, po policyjnej interwencji, został zatrzymany ws. stosowania przemocy domowej.
- Wtedy rodzinie założono niebieską kartę
– powiedziała Barska. Przyznała jednak, że procedurę niebieskiej karty wobec rodziny przestano stosować w czerwcu 2015 r., a sprawa mężczyzny nie zakończyła się postępowaniem karnym.
- Mamy informację, że w ciągu pięciu ostatnich lat nie było w tej rodzinie, pod tym adresem, żadnych interwencji policyjnych
– dodała Barska.
Według nieoficjalnych informacji, małżeństwo miało problem alkoholowy.