Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Zgorzelski użył pojęcia, które wprowadził Putin. I od razu zaczął się tłumaczyć

- Ja jestem Polakiem, jestem politykiem polskim i interesuje mnie to, aby zabezpieczać polskie interesy i nie ma tu jakiejkolwiek relacji czy korelacji z tym, co mówi Władimir Putin - mówił w #Jedziemy Michała Rachonia Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu z PSL. To tłumaczenie wcześniejszych, zaskakujących słów o "wielobiegunowości" w polityce zagranicznej, a takiego pojęcia używa właśnie Putin.

Zrzut ekranu z TVP Info

Prezydent Francji Emmanuel Macron rozpoczął wczoraj dwudniową oficjalną wizytę w Polsce. Spotkał się m.in. z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Mateuszem Morawieckim. Wieczorem spotkał się z marszałek Sejmu Elżbietą Witek oraz marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim.

Piotr Zgorzelski ocenił, że "dobrze, że do tej wizyty doszło. Mogło pewnie dojść do niej wcześniej, ale zważywszy na to, jaką retorykę i jaką narrację wobec Polski stosował prezydent Francji, to pewnie nie było dobrego klimatu dla tego spotkanie".

Dzisiaj myślę, że z punktu widzenia interesów Polski są ważne dwie rzeczy. Pierwsza to - chciałbym zwrócić uwagę, że Francja jest inicjatorem takiego pomysłu europejskiej inicjatywy obronnej. To jest trochę w kontrze do tego, co robią USA i trochę w kontrze do NATO. Polska nie była zapraszana do tej inicjatywy, z jednego prostego powodu - że jest widocznym, jednoznacznym eksponentem polityki amerykańskiej co najmniej w regionie naszej Europy Środkowo-Wschodniej. Pytanie o to, czy jeżeli przyjmiemy taką tezę, że świat i polityka międzynarodowa stają się dwubiegunowa, już dzisiaj USA nie są jedynym - mówiąc kolokwialnie - żandarmem świata. To czy nie warto także, w wymiarze polskim, dywersyfikować swojej polityki zagranicznej. Ja nie chcę tutaj mówić, żebyśmy rezygnowali ze strategicznej roli, jaką mamy w relacjach z USA, ale jako historyk przypomnę, że to właśnie Anglicy i Francuzi w '39 roku powiedzieli, że za Polskę nie będą umierać i przypomnę także, że w Teheranie, a potem w Jałcie to Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja, oddały Polskę pod rosyjską strefę wpływów. Chcę powiedzieć jedno - nie kwestionuję strategicznej roli Polski w regionie, uważam, że USA dobrze, że są naszym strategicznym partnerem, ale ze względu na to, że polityka staje się wielobiegunowa, warto dywersyfikować także sferę bezpieczeństwa

- mówił.

Na uwagę prowadzącego, że pojęcie "wielobiegunowości" w polityce zagranicznej wprowadził i używa go Władimir Putin, Piotr Zgorzelski odpowiedział, że nie chciałby, aby jego wypowiedź została uznana za ekspozycję polityki rosyjskiej, bo tak oczywiście nie jest.

Ja jestem Polakiem, jestem politykiem polskim i interesuje mnie to, aby zabezpieczać polskie interesy i nie ma tu jakiejkolwiek relacji czy korelacji z tym, co mówi Władimir Putin, abstrahując od tego, że zarówno w wymiarze międzynarodowym, czy też polityki zagranicznej, Rosja czerpie z najlepszych wzorców Rosji carskiej, dyplomacji rosyjskiej, która zawsze przynosiła efekty Rosji

- dodał.

 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Piotr Zgorzelski #PSL

redakcja