Co się stanie, jeśli „bojownicy” Iustitii, pałający chęcią odwetu, doprowadzą do weryfikacji tysięcy sędziów czy wręcz usuwania ich z zawodu? „Abstrahując od tego, że to oczywiście niekonstytucyjne, to spowoduje to paraliż sądownictwa” – mówi „Gazecie Polskiej” sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka, przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa.
Grzegorz Broński przeprowadził dla "Gazety Polskiej" wywiad z sędzią Dagmarą Pawełczyk-Woicka, przewodniczącą Krajowej Rady Sądownictwa (KRS). Rozmowa dotyczy m.in. ewentualnej weryfikacji sędziów i możliwości wprowadzenia zmian w KRS. Szczegółowe odpowiedzi Pawełczyk-Woickiej rzucają nowe światło na rozmowy o przyszłości sądownictwa w Polsce.
"W tej kadencji działamy półtora roku. 13 maja 2022 roku rozpoczęliśmy czteroletnią, konstytucyjną kadencję w grupie sędziowskiej i kończy się ona w maju 2026 roku. Sejm nie ma kompetencji do odwołania członka Krajowej Rady Sądownictwa. Żadnego. Z chwilą dokonania wyboru nie ma takich podstaw ustawowych"
- mówi Pawełczyk-Woicka, odnosząc się do kwestii kadencji sędziów w KRS.
Rozmowa dotyka również kwestii wyboru sędziów do KRS. Pojawiły się bowiem np. oczekiwania czy wręcz żądania, że to sędziowie powinni wybierać sędziów do Rady. "W konstytucji nie ma zapisu, że sędziowie mają wybierać sędziów do KRS. Te argumenty są więc nietrafione, niezasadne. Wynikają jedynie z oczekiwań środowiskowych" - podkreśla przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa.
Podniesiono również temat ewentualnych zmian w KRS za pomocą uchwały: "Nie ma w ustawie podstaw do odwołania członka Krajowej Rady Sądownictwa [uchwałą]. A to oznacza, że narusza się szereg innych przepisów konstytucyjnych, w tym dotyczących procesu legislacyjnego. Pomija się prezydenta, nawet Senat, bo nie uczestniczą w tej procedurze" - wskazuje Pawełczyk-Woicka.
Odnosi się też do roli sędziów w ustroju sądownictwa:
"Nie mówię, że sądy administracyjne popełniają orzeczenia kwestionujące powołania sędziowskie, ale zdarzały się ekscesy – jak uchylenie uchwał o KRS zawierających wnioski do prezydenta o powołaniu na stanowisko sędziego SN, już po powołaniu sędziego. Jest to jedno z przykładowych orzeczeń, które przekroczyło konstytucyjne ramy. Dodam, że takich orzeczeń w sądach administracyjnych jest niewiele. Natomiast w sądach powszechnych zdarzają się nader często, jak również w Sądzie Najwyższym, gdzie trwa może nie wprost kwestionowanie statusu sędziów, lecz lustrowanie i weryfikacja procesu powołania na stanowisko sędziowskie. A tym sądy nie powinny się zajmować! Powinny rozstrzygając kasację czy apelację, zajmować się istotą sprawy, a nie sędzią, który wydał orzeczenie w pierwszej czy drugiej instancji."
Od środy 15 listopada w sprzedaży znajdzie się najnowszy numer tygodnika #GazetaPolska. Zobacz 👁️ co w nim przygotowaliśmy.
— Gazeta Polska - w każdą środę (@GPtygodnik) November 14, 2023
UWAGA‼️
Ekstra oszczędności❗️ Teraz do końca listopada e-wydanie tygodnika w specjalnej cenie.
➡️ Nie przegap okazji i zamów https://t.co/rLlUf0kOpx pic.twitter.com/B75kEGraPc