Cztery skradzione pojazdy, warte w sumie około pół miliona złotych, udało się odzyskać policjantom z Piekar Śląskich, którzy wspólnie z prokuraturą prowadzili śledztwo przeciwko kilkunastu osobom mającym na koncie m.in. paserstwo, oszustwo ubezpieczeniowe i składanie fałszywych zeznań.
Od 2017 r. funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Piekarach Śląskich byli zaangażowani w śledztwo prowadzone przez prokuraturę. Sprawa, która rozpoczęła się od odnalezienia kradzionego auta, dotyczyła przerabiania znaków identyfikacyjnych pojazdów. Okazało się, że w pojeździe skradzionym w Niemczech zmieniono numer VIN, po czym zarejestrowano go w Polsce - podała w środę śląska policja.
Od tego czasu policjanci, wspierani przez miejscową prokuraturę, szukając kolejnych poszlak, analizowali zebrany materiał dowodowy, przesłuchiwali świadków oraz utrzymywali kontakt z niemieckimi organami ścigania. Sprawdzając różne tropy, stróże prawa dotarli do kolejnych osób zamieszanych w przestępczy proceder
- powiedział mł. asp. Dariusz Dobrzański z policji w Piekarach Śl.
Zarzuty dotychczas usłyszało jedenaście osób w wieku od 29 do 66 lat. To mieszkańcy województw: śląskiego, małopolskiego i wielkopolskiego.
Zarzucono im łącznie 18 przypadków dopuszczenia się paserstwa, fałszywych zeznań oraz oszustwa polegającego na wyłudzeniu pieniędzy od ubezpieczalni w związku ze zgłoszoną fikcyjną kradzieżą pojazdu wartego ponad 100 tys. zł
– dodał policjant.
W ramach śledztwa prowadzonego przez Ośrodek Zamiejscowy Prokuratury Rejonowej w Tarnowskich Górach z siedzibą w Piekarach Śląskich mundurowi odzyskali cztery skradzione samochody o łącznej wartości blisko pół miliona złotych. Trzy z nich zostały skradzione w Niemczech, jeden w 2015 roku w Dąbrowie Górniczej. Na poczet przyszłych kar i grzywien u podejrzanych zabezpieczono mienie o łącznej wartości ponad 100 tys. zł.