– Chcemy dowiedzieć się, czy istnieją jakieś ślady w systemach lotniczych, jak często i dokąd latał były szef Amber Gold Marcin P.; odpowiednie wnioski zostały już wysłane – powiedziała przewodnicząca komisji śledczej Małgorzata Wassermann.
Podczas dotychczasowych przesłuchań przed komisją śledczą jej członkowie wspominali, że szef Amber Gold Marcin P. często udawał się do Niemiec. Ponadto podczas środowego przesłuchania były dziennikarz tygodnika „Wprost” Sylwester Latkowski zeznał, że Marcin P. powiedział w rozmowie z 7 sierpnia 2012 r., że pomysł na Amber Gold był „właśnie z Niemiec, bo tam jest to bardzo modne, np. inwestowanie w srebro, że ma tam rodzinę”.
Usiłujemy się dowiedzieć czy istnieją w systemach lotniczych jakieś ślady tego jak często i gdzie latał Marcin P. Nie ograniczamy się wyłącznie do jego wyjazdów Niemiec, ale do wszystkich krajów
– powiedziała Wassermann.
Do tej pory nikt tego chyba nie weryfikował, więc zgłosiliśmy się z pytaniem, czy takie rejestry istnieją i czy możemy je otrzymać
– dodała.
Wskazała, że w dokumentach, którymi dysponuje komisja, jeśli chodzi o wyjazdy Marcina P., najczęściej przewijają się Niemcy, ale mowa jest też o Luksemburgu.
Wassermann poinformowała, że komisja będzie też wnioskować o podobne informacje w Straży Granicznej. Nim się jednak to stanie – zaznaczyła – członkowie komisji muszą przegłosować odpowiedni wniosek.