Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Zabił na Trasie Łazienkowskiej. Łukasz Ż. usłyszał zarzut. Prokurator o wstrząsających szczegółach

Zarzut spowodowania wypadku samochodowego ze skutkiem śmiertelnym usłyszał w piątek Łukasz Ż. Podejrzany o spowodowanie wypadku na Trasie Łazienkowskiej w stolicy przyznał się do zarzucanego czynu, choć odmówił złożenia wyjaśnień. Prokurator podzielił się wstrząsającymi szczegółami w sprawie.

Łukasz Ż.
Łukasz Ż.
fot. - KSP

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba przekazał, że Łukasz Ż. usłyszał zarzuty spowodowania wypadku samochodowego ze skutkiem śmiertelnym i ciężkimi obrażeniami u części pasażerów, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia.

Dodał, że Łukasz Ż. przyznał się do zarzucanego czynu, ale odmówił składania wyjaśnień.

Jak przekazał prok. Skiba, Ż. pędził 205-226 km/h na trasie Łazienkowskiej, gdy uderzył w tył innego samochodu. "Wcisnął gaz do dechy" - prokurator Skiba.

- Wcześniej Łukasz Ż. wypił w lokalu 8 kieliszków wódki. Mamy nagranie z monitoringu lokalu gastronomicznego

- prokurator.

Łukasz Ż. jest podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku w Warszawie. Volkswagen Arteon, za którego kierownicą siedział najprawdopodobniej Łukasz Ż., najechał na tył forda, który następnie uderzył w barierki energochłonne. Fordem podróżowała czteroosobowa rodzina. W zderzeniu zginął 37-letni pasażer tego auta; do szpitala trafiły też trzy osoby podróżujące fordem: kierująca 37-letnia kobieta i dzieci w wieku czterech i ośmiu lat. Do szpitala przewieziono także kobietę z volkswagena.

Jadący VW trzej mężczyźni byli pijani. 22-latek miał we krwi ponad 2 promile alkoholu, 27-latek i 28-latek po ponad promil. Czwarty mężczyzna, który miał kierować samochodem, uciekł z miejsca zdarzenia – to właśnie Łukasz Ż., którego zatrzymano w Lubece w Niemczech. Pozostali mężczyźni: Mikołaj N., Damian J. i Maciej O. zostali zatrzymani na miejscu wypadku. Usłyszeli zarzuty i trafili do aresztu. Kolejnym zatrzymanym jest kierowca Cupry Kacper K., który pomógł uciec z miejsca zdarzenia sprawcy wypadku, a następnie udostępnił to auto Łukaszowi Ż. za pośrednictwem Aleksandra G., który również został zatrzymany. Obydwaj zostali aresztowani.

Za Łukaszem Ż. został wydany list gończy i europejski nakaz aresztowania. Sąd zgodził się wówczas także na 14-dniowy areszt dla niego. Mężczyzna w czwartek został przekazany stronie polskiej.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

am