Polityka zagraniczna i relacje polsko-ukraińskie były jednym z tematów XV zjazdu Klubów Gazety Polskiej. Czy możliwe jest pojednanie z Ukrainą i normalne, dobre relacje w połączeniu z dbaniem o prawdę historyczną? Na to pytanie odpowiedział prezydent Andrzej Duda. Głowa państwa zabrała też głos w sprawie tzw. relokacji uchodźców.
Redaktor Katarzyna Gójska zapytała prezydenta RP o relacje z Ukrainą, które są bardzo często poruszanym tematem wśród członków Klubów Gazety Polskiej.
- Temat jest bardzo trudny, a jednocześnie bardzo ważny. To nasz wielki sąsiad ze wschodu w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Mamy kliku sąsiadów na wschodzie, ale rzeczywiście ten sąsiad to sąsiad w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Ma trudną sytuację, jest mu znacznie trudniej wyrwać się z tych okopów. Nam było tak trudno, że do dziś z tym walczymy, a co mamy powiedzieć oni? My mamy jeszcze komplikację historyczną, wiele cierpienia i bólu, który cały czas trwa. Jestem przekonany że droga pojednania jest możliwa
- przyznał prezydent Andrzej Duda.
- Ukraina jest państwem, które zostało zaatakowane, jest okupowane przez Rosję, na części terytorium toczy się tląca się wojna, cały czas giną ludzie. Nam nie wolno zostawić Ukrainy w tej sytuacji. Prawo międzynarodowe musi być przestrzegane, bo nikomu nie muszę tłumaczyć, jak groźna jest sytuacja że przesunięcie granic siłą przez Rosję w Europie jest do zaakceptowania. To element polskiej racji stanu, byśmy stali po stronie Ukrainy. Najpierw została zaatakowana Gruzja w 2008 roku, a w 2014 roku Ukraina. NATO zrozumiało ten problem i mamy na naszym terytorium wojska NATO i wojska amerykańskie
- dodał.
Prezydent Andrzej Duda zwrócił także uwagę na gesty, jakie zostały poczynione między Polską a Ukrainą przez pięć lat jego prezydentury.
- Bardzo proszę żeby zwrócić uwagę, że pan prezydent Zełenski uchylił zakaz ekshumacji. Obiecał mi to i to zostało przez niego wykonane. Są takie gesty, które są w kierunku przyjaźni i ukazania prawdy historycznej. Być może ta droga jest drogą długą, ale wierzę w to, że uda się osiągnąć pojednanie. Na pewno będzie bardzo trudno, ale to jest dziś w interesie RP aby istniała Ukraina jako suwerenne państwo i żebyśmy mieli z nią jak najlepsze relacje
- zakończył.
Padło także pytanie o przymusową relokację uchodźców i stanowisko Polski wobec tego typu działań. W tym przypadku Andrzej Duda stanowczo stwierdził, że wielu "uchodźców" nie powinno się w ogóle tak nazywać.
- Ja patrzę na to w sposób bardzo prosty: już nawet sama Europa nie próbuje tych ludzi nazywać uchodźcami tylko ich nazywa migrantami. To w większości przypadków nie są ludzie, którzy chronią swoje życie tylko zostawili swoje domy, bo powiedziano im, że w Europie jest raj i tu wszystko dostaną za darmo, bo jest tu bogato i będzie. Takie opowieści gdzieś w tych biednych krajach krążą
- stwierdził.
- Ja jestem zwolennikiem wolności europejskiej. Ta wolność europejska polega na tym, że jeżeli ktoś przyjeżdża do Europy to przyjeżdża tam gdzie chce. Jeżeli ktoś chce do naszego kraju przyjechać, nasze granice znowu są otwarte. Jeżeli jest uchodźcą, to zapewniam, że dostanie pomoc. Ale my nie będziemy nikogo więzić, przetrzymywać, zamykać. My się na to nie zgadzamy i nie zgadzamy się na przymusową relokację uchodźców
- dodał Andrzej Duda.
- Na odbieranie wolności ludziom się nie zgadzam. Nie zgadzam się i już!
- podsumował.