Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Wykładowca krytykuje ministra w „Wyborczej”. Czy na uczelniach boją się wolności poglądów?

"Koniec świata akademii" - ogłosiła dziś "Gazeta Wyborcza". Wszystko dlatego, że nowy minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek chce, by na uniwersytetach była wolność poglądów i by myśl konserwatywna także mogła być reprezentowana. Jeden z naukowców na łamach "GW" mówi za to: Przemysław Czarnek musi odejść.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Piotr Galant/Gazeta Polska

Jak czytamy na stronie wyborcza.pl, Jarosław Płuciennik jest profesorem zwyczajnym w Katedrze Teorii Literatury Instytutu Kultury Współczesnej Uniwersytetu Łódzkiego i autorem ponad 150 publikacji z zakresu literaturoznawstwa, kulturoznawstwa i kognitywistyki. Do listy swoich publikacji może dopisać także felieton w mediach Adama Michnika. W tekście o ministrze Przemysławie Czarnku twierdzi, że "podobnego pokroju człowiek nie może dyktować niczego rektorom polskich uniwersytetów, zwłaszcza nie może bronić prawa do głoszenia nietolerancji i ciemnoty".

Wykładowca, który wypowiada się w tonie niemalże guru nowoczesności, stwierdza, że "autonomia uniwersytetów w Polsce jest dzisiaj bardzo zagrożona przez rewolucję hunwejbinów kontrrewolucji edukacyjnej i kulturowej".

- Przemysław Czarnek planuje rewolucyjne zmiany w prawie polskim, które dopuszczą konferencje „naukowe” zwolenników zakazu aborcji na uniwersytetach. To jest koniec świata akademii

- grzmi Płuciennik.

I w ten właśnie sposób maski opadły! Bo przecież jak to, wolność poglądów na uczelniach? To niemożliwe - jak można być za życiem?! Najwyraźniej taki stan rzeczy nie mieści się w głowach części przedstawicieli społeczności akademickiej i ludzi nauki.

- Naukowość to spadek po oświeceniu. Jeśli komuś nie odpowiada spuścizna oświeceniowa, nie powinien pchać się do świata nauki. Nauki i humanistyki

- dodaje wykładowca.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, Gazeta Wyborcza

#Gazeta Wyborcza #Przemysław Czarnek

mk