Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Zawieszony sędzia przypuścił wulgarny polityczny atak. NASZ NEWS: Teraz może pożegnać się z urzędem!

W państwie funkcjonuje neoKRS, obóz rządzący to mafia, a sędziowie Izby Dyscyplinarnej są służalczy wobec władzy wykonawczej - mniej więcej taki obraz państwa rysują fanatyczni przeciwnicy polskich władz. Nie dziwiłaby podobna seria spod pióra polityka opozycji czy publicysty, jednak zdumiewa fakt, że to wydźwięk pisma, którego autorem jest sędzia warszawskiego Sądu Okręgowego, Krzysztof Chmielewski. Sędzia, którego na początku br. zawieszono, a jego wynagrodzenie znacząco zredukowano. - Uważam, że [Chmielewski] powinien być ukarany karą najwyższą - złożeniem z urzędu sędziego - mówi nam adresat pisma, sędzia Michał Lasota.

„Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zawiesiła warszawskiego sędziego Krzysztofa Chmielewskiego, obniżyła mu też wynagrodzenie o 25 proc.” - informowały media na początku br.

Reklama

Niespełna miesiąc później ten sam sędzia wystosował pismo do zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych sędziego Michała Lasoty. W nim czytamy o „absurdalnym zarzucie” i „neoKRS-ie”. Nie brakuje też obelg pod adresem sędziów Izby Dyscyplinarnej, którzy - w ocenie nadawcy - „hańbią służbę sędziowską”.

Ale po kolei.

Nominat neoKRS? Wylatujesz!

Zdyscyplinowanie sędziego Chmielewskiego było pokłosiem jego decyzji z połowy grudnia 2021 roku. Wtedy - na wniosek strony procesu - wyłączył z orzekania w jednej ze spraw inną sędzię. Powód? Krajowa Rada Sądownictwa w obecnym składzie. Zdaniem sędziego Chmielewskiego odsunięta przez niego sędzia „otrzymała nominację do sądu okręgowego w procedurze przed Krajową Radą Sądownictwa w obecnym składzie, a w związku z tym nadal pozostaje sędzią sądu rejonowego i nie ma uprawnień do orzekania w sądzie wyższego rzędu”.

W związku z tą decyzją jeszcze w połowie grudnia ub.r. sędzia Chmielewski został odsunięty od orzekania przez prezesa warszawskiego sądu okręgowego. Zawiadomiono także sąd dyscyplinarny, a na początku br. wszczęto wobec sędziego Chmielewskiego postępowanie dyscyplinarne.

Już 5 stycznia Izba Dyscyplinarna podjęła uchwałę w trzyosobowym składzie. Posiedzenie w sprawie było niejawne, ale ogłoszenie decyzji i jej uzasadnienia odbyło się jawnie.

W nim sędzia Jarosław Duś z Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego mówił m.in.:

postawa sędziego Chmielewskiego świadczy o lekceważeniu przez niego przepisów konstytucji, a także obowiązujących ustaw i wynikających z nich powinności sędziego, świadczy także o pogardliwym stosunku do innych sędziów, w tym sędziów - członków Krajowej Rady Sądownictwa, a także do Prezydenta RP”.

Bohater IUSTITII

Zawieszony i pozbawiony części wynagrodzenia sędzia Chmielewski odpowiedział na uchwałę Izby Dyscyplinarnej, a konkretnie - na „wezwanie do przedstawienia wyjaśnień i wniosków dowodowych”, jakie wobec sędziego sformułował sędzia Michał Lasota, zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych. Datowane na 3 lutego 2022 roku pismo nie dotarło jeszcze do adresata - o czym sam adresat poinformował portal niezalezna.pl - ale skan dokumentu na Twitterze opublikowało Stowarzyszenie Sędziów Polskich IUSTITIA.

Odnosząc się do uchwały Izby Dyscplinarnej Sądu Najwyższego, sędzia Chmielewski wskazuje, że w „przedmiocie absurdalnego „zarzutu” postawionego w tym piśmie” nie ma nic do powiedzenia. W drugiej części pisma czytamy:

„zarówno Pan, jak i drugi Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, a także Panów bezpośredni przełożony, swoją działalnością hańbią służbę sędziowską, będąc wykonawcami poleceń władzy wykonawczej, która obecnie swoim funkcjonowaniem w żaden sposób nie przypomina rządu demokratycznego państwa prawnego, a raczej sprawia wrażenie grupy, o jakiej traktuje art. 258 Kodeksu karnego.

Co sędzia Chmielewski ma na myśli? Sięgamy do Kk, a w nim czytamy:

Niewykluczone, że sędzia Chmielewski - porównując obóz rządzący do „zorganizowanej grupy […] mającej na celu popełnienie przestępstwa” - inspirował się dziennikarzem „Gazety Wyborczej” Wojciechem Czuchnowskim. Ten w 2018 roku napisał o „mafii z PiS”, a w drugiej połowie 2020 roku sąd apelacyjny wskazał, że dziennikarz za słowa przepraszać nie musi.

W przestrzeni publicznej sędziemu wolno tyle, ile publicyście? Niekoniecznie, o czym jasno stanowi art. 178 ust. 3. Konstytucji Rzeczypospolitej w brzmieniu:

„sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów”.

Wydźwięk pisma przypadł zaś do gustu Stowarzyszeniu Sędziów Polskich IUSTITIA.

„Polacy mogą być dumni z takich sędziów! Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Krzysztof Chmielewski napisał do powołanych przez Zbigniewa Ziobro rzeczników dyscyplinarnych sędziów tak jak jest!”

- czytamy we wpisie, do którego załączono skan pisma.

"Pokazał, że nigdy nie powinien zostać sędzią"

Portal niezalezna.pl skontaktował się z adresatem omówionego wyżej pisma. Sędzia Lasota potwierdza nam, że zapoznał się z treścią w sieci społecznościowej. - Sam dokument jeszcze do mnie nie dotarł, więc nie mogę skorzystać z niego procesowo. Taka Iustitii metoda „doręczania pism”, że najpierw pokazują się w sieciach społecznościowych, a dopiero potem wpływają - mówi nam zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych.

- Pismo pokazuje, że pan sędzia Chmielewski nadal uchybia godności urzędu sędziego. Jak pismo wpłynie, nie wykluczam, że - z uwagi na treść tego pisma - będą podjęte dodatkowe czynności ze strony rzecznika i jego zastępców. Może to być wszczęcie postępowania dyscyplinarnego także w zakresie zawartego w piśmie niedopuszczalnego stwierdzenia, absolutnie nieprzystającego sędziemu

- mówi dalej sędzia Lasota.

- Musimy poczekać, aż pismo przyjdzie. Zapoznam się ja, zapoznają się panowie sędziowie Schab i Radzik, i wtedy dopiero będziemy mogli podjąć decyzję - podkreśla.

I dalej:

„jak zostanie zakończone postępowanie dyscyplinarne na etapie wstępnym, przedsądowym, zostanie skierowany wniosek o rozpoznanie sprawy dyscyplinarnej do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. W mojej ocenie wcześniejszym zachowaniem (sędziego Chmielewskiego - red.), które było podstawą do zawieszenia, również popełnił przestępstwo z art. 231 §1. kodeksu karnego, czyli przekroczył swoje uprawnienia. Mam nadzieję, że Izba Dyscyplinarna rozpozna sprawę pana sędziego i wymierzy karę dyscyplinarną”.

- Uważam, że pan sędzia - będę o to wnosił - powinien być ukarany karą najwyższą - złożeniem z urzędu sędziego - przekonuje sędzia Lasota i dodaje, że sędzia Chmielewski „wydaniem takiego postanowienia, do tego w takiej formule, pokazał, że nigdy nie powinien zostać sędzią”.

Pytany o „przekonanie” sędziego Chmielewskiego, jakoby zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych i ich główny przełożony byli „wykonawcami poleceń władzy wykonawczej”, odpowiada:

„wypowiedź bardzo niewłaściwa, pomawiająca tych, którzy wykonują władzę ustawodawczą, wykonawczą. Jeśli chodzi o sędziów Schaba, Radzika i mnie, nikt z władzy wykonawczej poleceń nam nie przekazywał, nie przekazuje i nie będzie przekazywał. Czynności podejmujemy, bo uważamy, że tak powinno się robić. Jeśli dany sędzia popełnił przewinienie, my wszczynamy postępowanie dyscyplinarne”.

Dopytywany, czy sędzia Chmielewski jest orędownikiem likwidacji jakiejkolwiek kontroli dyscyplinarnej nad sędziami, Lasota tłumaczy:

„wydaje mi się, że tak to należy rozumieć, że pan sędzia wolałby, żeby takiego systemu dyscyplinarnego po prostu nie było. Nie chciałbym jednak interpretować tego, co pan sędzia miał na myśli. Napisał, co napisał i to będzie przedmiotem oceny. Co miał na myśli? Tego nie wiem”.

Nasz rozmówca przypomina, że „pan sędzia Chmielewski jest nadal sędzią i jako sędziego obowiązują go określone reguły zachowania”. - Nawet przy formułowaniu pism, które mają charakter pism procesowych - konkluduje.

Reklama