W nocy z czwartku na piątek przez Polskę przeszedł front burzowy, który wyrządził wiele szkód. Najwięcej pracy mieli strażacy w województwie śląskim, którzy 620 razy wyjeżdżali do interwencji. Drugie tyle interwencji miało miejsce razem w województwach kujawsko-pomorskim, łódzkim, podkarpackim, świętokrzyskim i warmińsko-mazurskim. Poniżej przestawiamy bilans dla tych terenów.
W związku przejściem w nocy z czwartku na piątek przez województwo kujawsko-pomorskie frontu burzowego strażacy interweniowali 140 razy. W większości wezwania dotyczyły zalania domów i posesji - poinformował dyżurny Komendy Wojewódzkiej PPS w Toruniu.
Najwięcej zgłoszeń przyjęli strażacy z powiatów aleksandrowskiego - 65 i włocławskiego - 20.
Strażacy z woj. łódzkiego interweniowali 211 razy w związku z burzami, które przeszły nad regionem w nocy z czwartku na piątek. Jak podał rzecznik wojewódzkiej PSP Jędrzej Pawlak, pompowanie wody z zalanych obiektów i usuwanie połamanych drzew nadal trwa.
W związku z burzami, które w regionie łódzkim rozpoczęły się w czwartek po południu i trwały także w nocy straż pożarna odnotowała 211 interwencji.
"Najczęściej, bo 126 razy, strażacy wyjeżdżali do pompowań wody z różnych obiektów. 43 razy usuwali wiatrołomy" - dodał Pawlak.
Najwięcej zdarzeń związanych z nawałnicami odnotowano na południowych krańcach Łódzkiego; w powiecie pajęczańskim - 36, radomszczańskim - 34, piotrkowskim - 25 wieluńskim - 24 i wieruszowskim - 23. Na tych terenach strażacy nadal usuwają zniszczenia spowodowane przez burze.
Ponad 60 razy wyjeżdżali podkarpaccy strażacy do usuwania skutków burz, które w czwartek lokalnie przechodziły nad woj. podkarpackim. Usuwali głównie połamane konary, pompowali wodę z piwnic, udrożniali przepusty drogowe. Nikt nie ucierpiał.
Jak poinformował w piątek rano rzecznik podkarpackich strażaków bryg. Marcin Betleja, najwięcej interwencji odnotowano w powiecie strzyżowskim.
Nasze działania polegały głównie na wypompowywaniu wody z piwnic, udrożnianiu przepustów drogowych i usuwaniu połamanych konarów i drzew leżących na jezdniach, ulicach i chodnikach. Na szczęście nikt nie ucierpiał
– zaznaczył bryg. Betleja.
Około 620 razy interweniowali do rana strażacy w woj. śląskim w związku z burzami i towarzyszącymi im gwałtownymi ulewami, które od czwartkowego popołudnia przechodziły nad regionem.
Rzeczniczka śląskiej straży pożarnej mł. bryg. Aneta Gołębiowska przekazała, że najwięcej zgłoszeń było w powiecie gliwickim (131), będzińskim (72) i zawierciańskim (60).
Obfite opady skutkowały podniesieniem poziomu wód w rzekach. Brynica w Brynicy o 24 cm przekroczyła stan alarmowy, a w Kozłowej Górze – ostrzegawczy. Stan alarmowy przekroczyła też Przemsza na wodowskazie w Piwoni.
Powalone drzewa, połamane konaru, podtopione piwnice i ponad 70 strażackich interwencji – to bilans czwartkowych burz, które przeszły nad regionem świętokrzyskim. Towarzyszyły im opady gradu i silny wiatr.
Gwałtowne burze, którym towarzyszyły opady gradu i silny wiatr w porywach do 75 km/h, wyrządziły sporo szkód w regionie świętokrzyskim. Strażacy wyjeżdżali do tej pory 73 razy, głównie do powalonych drzew i połamanych konarów (32 interwencje) oraz podtopionych piwnic (24 interwencje).
Strażacy z woj. warmińsko-mazurskiego odnotowali ponad sto interwencji związanych z burzami, które przeszły nocą nad regionem. Nie odnotowano poważniejszych strat, nikt nie został ranny.
Burze o najmocniejszym natężeniu przeszły nocą nad powiatami gołdapskim, oleckim i giżyckim. To w tych okolicach strażacy odebrali najwięcej zgłoszeń z prośbą o interwencję - dotyczyły one połamanych konarów, zalanych dróg, czy pomieszczeń.