Marsz upamiętni tych, którzy w październiku 1944 roku, po upadku Powstania Warszawskiego przeżyli dramat wypędzenia, a także tych, którzy często z narażeniem życia, nieśli im bezinteresownie pomoc. Większość mieszkańców stolicy i okolicznych miejscowości, których w czasie exodusu pozbawiono domów i dobytku, kierowano do obozu przejściowego dla ludności cywilnej utworzonego na terenie pruszkowskich warsztatów kolejowych Dulag 121. Stąd wywożeni byli na roboty przymusowe do III Rzeszy, na tułaczkę w głąb Generalnego Gubernatorstwa lub do obozów koncentracyjnych. Szacuje się, że przez pruszkowski obóz przeszło nawet 650 tys. osób.
„Chcę przypomnieć o tym ważnym wydarzeniu. Według mnie szczególnie młode pokolenia powinny pamiętać o tej tragedii zwykłych ludzi. Stracone marzenia, jakimi dla wielu w tamtym czasie była wolność, nie mogą być zapomniane”
– mówi Bartłomiej Kuraś, pomysłodawca i organizator Marszu Pamięci „Tędy przeszła Warszawa”.
Wydarzenie odbywa się po raz drugi. W ubiegłym roku w marszu uczestniczyło ok. 800 osób, w tym wielu uczniów lokalnych szkół. W tym roku także pójdą uczniowie, ale też seniorzy czy rodziny z dziećmi. Zaproszeni są wszyscy.
Marsz wyruszy we wtorek o godz. 10.30 spod Willi Jasny Dom (ul. Świerszcza 2) na warszawskich Włochach. Trasa będzie wiodła wzdłuż linii kolejowej, którą wywożeni byli mieszkańcy miasta i równolegle do drogi, którą podążali.
Trasa: Świerszcza - Tynkarska - Wiosny Ludów - Traktorzystów
„Podążać będziemy w stronę PKP Ursus, gdzie na peronie złożymy symboliczną wiązankę kwiatów. Miejsce to jest związane z bohaterskim czynem Szarych Szeregów o kryptonimie »Peron«. Akcja ta, jest lakoniczne opisywana w relacjach uczestników, lecz nie jest upamiętniona” – informuje organizator marszu.
Jak wyjaśnia, to właśnie Ursus był ostatnim przystankiem przed obozem w Pruszkowie. Harcerze z Szarych Szeregów zmuszali sposobem niemieckich zawiadowców tamtejszej stacji, by zatrzymał pociąg.
„W tym czasie reszta wychodziła na peron z paskami czerwonego krzyża, by podać jedzenie, wodę, a często umożliwić ucieczkę. Wszystko to pod obstawą niemieckich żołnierzy. Narażali swe młode życie, by pomóc rodakom” – opowiada Bartłomiej Kuraś.
Na koniec marszu uczestnicy udadzą się pod pomnik pomordowanych pracowników fabryki ciągników Ursus, która była przez pewien czas filią Dulagu w Pruszkowie.
Następnie odbędzie się krótki koncert Pawła Piekarczyka.
Źródło: niezalezna.pl
#marsz #Warszawa #historia #Powstanie Warszawskie #Polska
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
AnKraj