Stadion PGE Narodowy w Warszawie został zamknięty z powodu wykrycia wady konstrukcyjnej elementu dachu. Obiekt powstał za rządów PO-PSL (premierem był wówczas Donald Tusk) przy okazji organizacji przez Polskę i Ukrainę piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 r. i kosztował niemal 2 mld zł. Internauci ironizują, pisząc o... stadionie dziesięciolecia.
Jak wynika z oświadczenia zamieszczonego na stronie PGE Narodowy. Podczas standardowego, corocznego przeglądu technicznego konstrukcji stalowej dachu ujawniono wadę jednego z elementów konstrukcji stalowo-linowej.
- W związku z wykryciem wady, po niezwłocznym uzyskaniu rekomendacji konstruktora przedmiotowej konstrukcji, firmy SBP z siedzibą w Stuttgarcie, jak i jej wykonawcy, włoskiej firmy Cimolai, a także po rekomendacji ekspertów i w trosce o bezpieczeństwo, operator PGE Narodowego podjął decyzję o tymczasowym wyłączeniu stadionu z użytkowania
- poinformowano.
„W wyniku przeglądu ujawniono wadę konstrukcyjną jednego z łączników. W związku z tym operator PGE Narodowego natychmiast zwrócił się do projektanta konstrukcji, firmy SBP i jej wykonawcy, firmy Cimolai w celu konsultacji i zdiagnozowania przyczyn zaistniałej sytuacji” – przekazano.