Z doniesień medialnych - choć jeszcze nieoficjalnych, wynika, że żołnierz zraniony na granicy polsko-białoruskiej jest w stanie śmierci klinicznej. Jak wynika jednak z naszych ustaleń, jego dokumentacją szpitalną miała interesować się Służba Kontrwywiadu Wojskowego.
W ubiegłym tygodniu polski żołnierz, na odcinku granicy z Białorusią w okolicach Dubicz Cerkiewnych, został pchnięty nożem przez migranta, znajdującego się po białoruskiej stronie stalowej zapory na tej granicy. Działo się to podczas próby siłowego sforsowania granicy przez grupę cudzoziemców. Ranny żołnierz trafił do szpitala w Hajnówce.
Dziś od godzin porannych, w ferworze informacji na temat aresztowania żołnierzy polskich również na granicy polsko-białoruskiej, pojawiają się doniesienia dotyczące stanu zdrowia poszkodowanego obrońcy granicy z Białorusią, który ma obecnie przebywać w WIM w Warszawie. Niestety, nie są optymistyczne.
Z naszych ustaleń, o czym pisał również portal RMF FM, wynika, że żołnierz ma być w stanie śmierci klinicznej. Według naszych informacji na lekarzy naciskano w ostatnich czasie z góry, aby rannego żołnierza utrzymywać sztucznie przy życiu przez kilka najbliższych dni.
Ale to nie wszystko...
Zostaliśmy poinformowani również o tym, że dokumentacją poszkodowanego żołnierza miała interesować się Służba Kontrwywiadu Wojskowego.