Coraz bardziej prawdopodobna zmiana władz i coraz donośniejsze zapowiedzi likwidacji Centralnego Biura Antykorupcyjnego przez ekipę Donald Tuska ośmieliły Tomasza Kaczmarka do kolejnej aktywności w mediach - ataku na byłych szefów i dziennikarzy. Liczy na parasol ochronny w sprawie, w której usłyszał kilkanaście zarzutów? Przypominamy aferę, w jaką umoczony jest Kaczmarek, znany też jako agent Tomek.
Jak podała poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza", były agent CBA i były poseł PiS Tomasz Kaczmarek chce zostać świadkiem koronnym i złożył w prokuraturze w Prokuraturze Rejonowej w Olsztynie zeznania "obciążające" szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego i jego zastępcę Macieja Wąsika.
- napisała "GW".
Słowa Kaczmarka natychmiast skontrował zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
- podało biuro prasowe Ministra Koordynatora Służb Specjalnych.
Podkreśliło, że w listopadzie 2019 roku Tomasz Kaczmarek usłyszał szereg zarzutów karnych dotyczących wielomilionowych oszustw finansowych w tzw. aferze stowarzyszenia Helper.
Głównym wątkiem śledztwa, które od 2016 roku prowadzi Prokuratura Regionalna w Białymstoku, po przejęciu z olsztyńskiej prokuratury okręgowej, jest wyjaśnienie nadużyć finansowych związanych z prowadzeniem w latach 2011-2017 domów opieki dla seniorów na Warmii i Mazurach. Prowadziło je olsztyńskie stowarzyszenie Europejskie Centrum Wsparcia Społecznego "Helper", korzystając z państwowych dotacji.
Część z tych pieniędzy miała zostać przywłaszczona lub wykorzystana niezgodnie z przeznaczeniem. Zarzuty przedstawiono kilkudziesięciu osobom.
W 2019 roku w śledztwie zarzuty usłyszał również Tomasz Kaczmarek – w przeszłości agent CBA, zwany przez media "agentem Tomkiem". Przez pewien czas kierował Helperem, gdy zrezygnowała z tego jego żona (również podejrzana w tej sprawie). Zarzuty wobec Tomasza K. dotyczą m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, przywłaszczenia wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami około 10 mln zł oraz oszustw w związku z nienależnym przyznaniem ponad 39 mln zł dotacji, a także tzw. prania pieniędzy - na kwotę 2 mln zł.
Mimo, że już w 2021 roku do Sądu Okręgowego w Olsztynie wpłynął akt oskarżenia przeciwko 42 osobom w związku z aferą Helpera, nadal nie wyznaczono wokandy. Wszyscy sędziowie Sądu Okręgowego w Olsztynie złożyli oświadczenie o wyłączeniu ich z rozpoznania sprawy Helpera.
Oświadczenia o możliwym braku bezstronności w sprawie złożyli wszyscy sędziowie II Wydziału Karnego, VII Wydziału Karnego Odwoławczego i I Wydziału Cywilnego.
Już wcześniej SO w Olsztynie wnioskował o przekazanie sprawy innemu sądowi równorzędnemu. Sędziowie powoływali się na to, że wśród osób oskarżonych w tej sprawie są wysocy funkcjonariusze samorządowej władzy wykonawczej (m. in. urzędujący Prezydent Miasta Olsztyn), która statutowo jest zobowiązana do współpracy na różnych płaszczyznach z organami władzy sądowniczej. Wśród oskarżonych jest również jeden z ławników Sądu Okręgowego w Olsztynie.
W lutym 2022 roku Sąd Najwyższy wniosek odrzucił.