Zmiany w prawie mają zdyscyplinować kierowców po to, aby na polskich drogach było bezpieczniej - ocenił główny inspektor transportu drogowego Alvin Gajadhur. Dodał, że mimo spadku liczby ofiar śmiertelnych wypadków, niektórzy kierowcy ciągle traktują drogi jak tor wyścigowy.
Dziś resort infrastruktury poinformował o przyjęciu przez rząd projektu noweli Prawa o ruchu drogowym, który przewiduje m.in.
Jedna z propozycji przewiduje odebranie prawa jazdy na okres 3 miesięcy w przypadku ingerencji w system tachografów przez kierujących pojazdami w przewozach drogowych.
Główny inspektor transportu drogowego Alvin Gajadhur, komentując tę zmianę, zaznaczył, że prawo jazdy byłoby odbierane na okres 3 miesięcy w przypadku manipulacji przy urządzeniach rejestrujących, tzw. tachografach. Chodzi m.in. o posługiwanie się cudzą kartą lub tzw. wykresówką albo gdy kierowca będzie wykorzystywał niedozwolone urządzenia fałszujące zapisy tachografu, w tym m.in. magnesy.
Chodzi o poprawę bezpieczeństwa, bo niestety przemęczony kierowca na drodze stwarza bardzo duże zagrożenie, a naruszenia, które wykrywa Inspekcja Transportu Drogowego w głównej mierze dotyczą albo nieprzestrzegania norm czasu pracy, albo niewłaściwego używania urządzeń rejestrujących, czyli tachografów
- powiedział główny inspektor transportu drogowego Alvin Gajadhur. Dodał, że naruszenia dotyczące nieprzestrzegania norm czasu pracy i niewłaściwego stosowania urządzeń stanowią ponad 80 proc. wszystkich wykrywanych przez ITD naruszeń.
"Z jednej strony to jest poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego, a z drugiej strony doprowadzenie do przestrzegania zasad uczciwej konkurencji przez przedsiębiorców, bo ci, którzy manipulują urządzeniami rejestrującymi stanowią nieuczciwą konkurencję dla firm działających zgodnie z przepisami" - powiedział Gajadhur. Zaznaczył, że przepis dotyczył będzie zarówno zawodowych kierowców autokarów, jak i ciężarówek. Podkreślił również, że prawo jazdy nie będzie zabierane za samo przekraczanie norm czasu pracy, a za różnego rodzaju manipulacje przy urządzeniach rejestrujących oraz posługiwanie się przez kierowcę nie swoją kartą lub wykresówką.
Główny Inspektor Transportu Drogowego dodał, że prawo jazdy kierowcy byłoby zatrzymywane w przypadku wykrycia naruszeń bezpośrednio przy zatrzymaniu do kontroli. "Nasi inspektorzy są bardzo dobrymi specjalistami i potrafią takie manipulacje wykryć" - zaznaczył.
Odnosząc się do całości projektu Gajadhur wskazał, że zmiany "na pewno idą w dobrym kierunku". "Mimo, że z roku na rok spada liczba wypadków, liczba ofiar śmiertelnych tych wypadków, to w dalszym ciągu jest dużo do zrobienia" - ocenił. Dodał, że mimo poprawy stanu infrastruktury drogowej, dynamicznej budowy nowych autostrad i dróg ekspresowych, konieczna jest zmiana nawyków kierowców, bo ciągle część z nich drogę traktuje jak tor wyścigowy.
Zwrócił też uwagę, że w innych krajach kary za podobne wykroczenia są znacznie wyższe. "Zmiany mają dyscyplinować kierowców po to, aby na polskich drogach było bezpieczniej, aby nie ginęło tyle osób, aby piesi i inni uczestnicy ruchu drogowego mogli czuć się bezpiecznie, bo codziennie słyszymy o tragicznych wypadkach powodowanych bezmyślnością i brawurą kierowców.
Wejście w życie nowych rozwiązań zaplanowano na 1 grudnia 2021 r.