Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Wyciekł poufny dokument KE. Większość przemytników ludzi mieszka w Niemczech

Niemiecki dziennik „Die Welt” dotarł do poufnego dokumentu Komisji Europejskiej. Wynika z niego, że większość z aresztowanych osób, które pomagają nielegalnym imigrantom przedostać się z Białorusi przez Polskę do innych krajów Unii Europejskiej, mieszka w Niemczech. Prasa informuje również o tym, że władze w Mińsku i Moskwie mogą otworzyć kolejny szlak przemytu, tym razem przy granicy z Estonią.

oa

Sytuacja na granicy między Polską a Białorusią wciąż się zaostrza. Tysiące migrantów ukrywa się w tamtejszych lasach, próbując przedostać się do UE.

Reklama

Dziś migranci koczujący przy granicy RP skupiają się na akcji propagandowej. Kluczową rolę pełnią dzieci. Gra emocjami prowadzona jest pod kontrolą białoruskich służb - poinformował na Twitterze rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Do wpisu dołączył nagrania, na których widać dzieci wystawione pod ogrodzenie ochraniające polską granicę.

Z kolei jak pisze „Die Welt”, poufny dokument Komisji Europejskiej ujawnia, w jaki sposób nielegalni migranci trafiły one na Białoruś i kim są zamieszani w to handlarze.

„Większość zgłoszonych przypadków dotyczy zatrzymania kierowców umożliwiających nielegalnym migrantom (głównie z Syrii, ale także z Afganistanu, Iranu, Iraku, Kuwejtu i Jemenu) przejazd przez Polskę do Niemiec w wynajętych samochodach. W większości przypadków kierowcami byli obywatele państw trzecich (Irańczycy, Irakijczycy, Syryjczycy i Turcy) przebywający w Niemczech

- napisano.

Wśród zatrzymanych przemytników „znaleźli się jednak także Białorusini posiadający polską wizę Schengen oraz Syryjczycy mieszkający w Holandii. Zgodnie z dokumentem UE, Niemcy i Finlandia są uważane za główne miejsca docelowe dla migrantów znajdujących się obecnie na polskiej zewnętrznej granicy UE” - informuje gazeta.

Z dokumentu wynika, że „białoruskie linie lotnicze Belavia, we współpracy z Turkish Airlines, przewożą migrantów ze Stambułu do Mińska czterema do siedmiu lotami tygodniowo, z których każdy może pomieścić 180 pasażerów”. Choć pojawiły się nieoficjalne informacje, że tureckie linie mają zaprzestać przyjmować na pokłady samolotów do Mińska obywateli Iraku, Syrii i Jemenu, z wyjątkiem posiadaczy paszportów dyplomatycznych. Tymczasem dalej w niemieckiej gazecie napisano: „Liczba Irakijczyków i Syryjczyków latających do Mińska przez Dubaj rośnie, linie lotnicze Fly Dubai Airline wykonują codzienne loty z Dubaju do Mińska”. Według raportu również prywatna syryjska linia lotnicza Cham Wing Airlines „najwyraźniej nadal wykonuje loty czarterowe z Damaszku do Mińska”.

Również Rosja może wkrótce odegrać ważną rolę. Według dokumentu, „rosyjskie lotnisko w pobliżu granicy między Estonią i Łotwą mogłoby zostać dodane do szlaków przemytniczych wykorzystywanych przez nielegalnych migrantów w celu dotarcia do UE, a lotnisko w Pskowie mogłoby obsługiwać loty z Białorusi, Turcji i Egiptu”. Stamtąd migranci mogliby próbować dotrzeć do państw bałtyckich, a tym samym na europejską ziemię - zauważa „Welt”.
 

 

oa

Reklama