Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Wstrząsająca opowieść córki Jolanty Brzeskiej. Kobieta dzień przed śmiercią wysłała list do HGW…

Zeznania córki Jolanty Brzeskiej złożone przed komisją weryfikacyjną ds. reprywatyzacji robią ogromne wrażenie. Szczególnie ten fragment o liście, który Brzeska wysłała do warszawskiego ratusza dzień przed swoją śmiercią. Prosiła w nim o pomoc ws. tego, co działo się w kamienicy przy Nabielaka 9.

Autor: redakcja

Komisja weryfikacyjna bada dziś reprywatyzację nieruchomości przy ul. Nabielaka 9 – kolejnej kamienicy z lokatorami. Mieszkała tam działaczka ruchu lokatorskiego Jolanta Brzeska, która zginęła w 2011 r. w niewyjaśnionych okolicznościach; dowody wskazują na zabójstwo. 

Reklama

W styczniu 2006 r. miasto podjęło decyzję zwrotową co do Nabielaka 9 wobec spadkobierców dawnych właścicieli i znanego „kupca roszczeń” Marka M. Decyzję zwrotową podpisał Mirosław Kochalski, ówczesny sekretarz m.st. Warszawy.

M. Brzeska: sądy zawsze stawały po stronie pana Mossakowskiego, zawsze. #KomisjaWeryfikacyjna #wieszwiecej #Nabielaka9 pic.twitter.com/iv8HHCJDgX

— TVP Info (@tvp_info) 31 października 2017

Jako świadków komisja wezwała Kochalskiego, córkę Jolanty Brzeskiej Magdalenę, członka Rady Społecznej przy komisji Ewę Andruszkiewicz oraz byłego zarządcę nieruchomości Huberta Massalskiego.

M. Brzeska: policja nie chciała ode mnie przyjąć zawiadomienia o zaginięciu mojej matki#KomisjaWeryfikacyjna #wieszwiecej #Nabielaka9 pic.twitter.com/ffDBM32SIp

— TVP Info (@tvp_info) 31 października 2017

Wyjątkowe wstrząsające okazały się zeznania Magdaleny Brzeskiej. Wynikało z nich m.in., że dzień przed swoją śmiercią jej matka wysłała list do stołecznego ratusza z prośbą o pomoc. Niestety, odpowiedź nie nadeszła do dziś…

Jolanta Brzeska przeszła prawdziwą gehennę. Po przejęciu nieruchomości przy Nabielaka 9 podwyższono czynsze lokatorom, od których żądano też pieniędzy za „bezumowne korzystanie” z lokali.

M. Brzeska: wydaje mi się, że moja mama musiała komuś podpaść, bo człowiek tak nie ginie #KomisjaWeryfikacyjna #wieszwiecej #Nabielaka9 pic.twitter.com/k1DhdY5Tm5

— TVP Info (@tvp_info) 31 października 2017

Niemal wszyscy lokatorzy kamienicy opuścili swe mieszkania. Nie uczyniła tego Brzeska, która była działaczką Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów. Groziła jej eksmisja z mieszkania; była winna kilkadziesiąt tys. zł nowym właścicielom, a komornik zajął jej emeryturę i ruchomości. Jej ciało znaleziono w marcu 2011 r. w lesie w Powsinie – została spalona żywcem. W 2013 r. śledztwo umorzono z powodu niewykrycia sprawców. Jak podawała wówczas Prokuratura Okręgowa w Warszawie, przyczyną śmierci było podpalenie naftą skutkujące wstrząsem termicznym i rozległymi oparzeniami oraz podtruciem tlenkiem węgla. Uznano, że wiele przesłanek wskazuje, że do śmierci „przyczyniły się osoby trzecie, lecz część ujawnionych okoliczności nie pozwala także kategorycznie odrzucić wersji o samobójstwie, choć wydaje się ono mało prawdopodobne”.

Magdalena Brzeska: życie rodziców było bardzo niespokojne. Doszło do próby włamania#KomisjaWeryfikacyjna #wieszwiecej #Nabielaka9 pic.twitter.com/LAHRV5nJQo

— TVP Info (@tvp_info) 31 października 2017

Śledztwo wznowiono w ub.r.; prowadzi je Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Prokurator generalny Zbigniew Ziobro mówił rok temu, że nowe dowody w sprawie „utwierdzają w przekonaniu, że było to zabójstwo”. Śledztwo jest przedłużone do końca marca 2018 r. Przesłuchano już w nim około 150 świadków, uzyskano wiele opinii m.in. z zakresu psychologii, daktyloskopii i DNA. Jak mówił rzecznik prokuratury Maciej Załęski, „w dalszym ciągu weryfikowane są różne wersje zdarzenia”.

Autor: redakcja

Źródło: PAP, niezalezna.pl
Reklama