"Nie mam żadnych wiadomości, żeby ktokolwiek z ugrupowania Kukiz'15 chciał odejść z Koalicji Polskiej" - zapewnił poseł PSL Władysław Teofil Bartoszewski. Polityk dodał, że nie będzie też zmiany na stanowisku prezesa PSL po porażce w wyborach prezydenckich Władysława Kosiniaka-Kamysza. Tymczasem, w koalicji wrze - na co wskazują wypowiedzi Pawła Kukiza.
Bartoszewski został zapytany w Jedynce Polskiego Radia o przyszłość Koalicji Polskiej i o dalszy udział w niej polityków Kukiz'15.
- Z tego, co wiem, Koalicja Polska będzie trwała. Nie mam żadnych wiadomości, żeby ktokolwiek z ugrupowania Kukiz'15 chciał odejść z Koalicji Polskiej
- odpowiedział Bartoszewski.
Dopytywany, czy Paweł Kukiz nie buduje obecnie "nowego stowarzyszenia, nowego ruchu obywatelskiego", Bartoszewski zapewnił, że nie. "Paweł Kukiz rejestruje partię w sądzie, do czego ma pełne prawo, bo Koalicja Polska składa się również z partii - to jest wyjątkowe, że Paweł Kukiz istnieje w polityce, nie mając partii" - stwierdził poseł PSL.
Zapewnił też, że W PSL nie ma obecnie "najmniejszej szansy" na zmianę na stanowisku prezesa partii. Wyjaśnił, że prezes ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz - już po wyborach prezydenckich, w których uzyskał w pierwszej turze wynik 2,36 proc. - nadal ma pełne poparcie Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL i Rady Naczelnej PSL.
- Oba ciała poparły w 100 proc. Kosiniaka-Kamysza. Nie widzę możliwości zmiany tej sytuacji
- powiedział Bartoszewski.
Na brak "rozmowy" ze strony PSL narzekał w połowie miesiąca, po głosowaniu w Sejmie nad projektem nowelizacji ws. podwyżek dla polityków, lider Kukiz'15 Paweł Kukiz. PSL, będące w Koalicji Polskiej z Kukiz'15, poparło nowelę, a jego formacja nie. Sejm ustawę uchwalił, ale później odrzucił ją Senat.
- Ciężko mi z optymizmem patrzeć na przyszłą koalicję, w sytuacji kiedy koalicjant nie konsultował z nami głosowania w tej materii, a to jest jedno z ważniejszych politycznie głosowań. Czuję żal
- mówił wtedy dziennikarzom Paweł Kukiz. Dodał, że w koalicji - "jak w rodzinie" - gdy przestaje się rozmawiać, dochodzi do "konfliktu, albo do rozwodu".
Kukiz już w marcu tego roku zapowiadał powołanie partii K15.