Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Wojsko zmuszane do głosowania na Trzaskowskiego. Są zarzuty

Jeden z dowódców w jednostce wojskowej w Czarnem nakłaniał podległych mu żołnierzy, żeby składali podpisy pod kandydaturą Rafała Trzaskowskiego. Otrzymał właśnie prokuratorskie zarzuty. Doszło do złamania prawa i naruszenia neutralności Sił Zbrojnych. Do agitacji doszło także w spółce podległej MON.

Jeden z poruczników w batalionie w Czarnem (woj.pomorskie) miał zmuszać podległych mu żołnierzy do podpisu pod kandydaturą Rafała Trzaskowskiego. Zbierał numery PESEL i "bezpardonowo nalegał" na podpis na listach poparcia. Jednemu z żołnierzy miał nawet za podpis obiecać dni wolne.

Reklama

Zarzuty dla dowódcy 

Postępowanie toczy się pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Gdyni. Jest prowadzone w sprawie „zbierania przez żołnierza w stopniu porucznika na terenie jednostki wojskowej w Czarnem podpisów na jednego z kandydatów w wyborach prezydenckich”. Zostało wszczęte 27 lutego 2025 r. przez Wydział Żandarmerii Wojskowej w Olesznie. Portal Niezależna.pl zapytał prokuraturę o stan śledztwa. 

Przedmiotowe postepowanie  przygotowawcze  znajduje się obecnie w fazie ad personam, co oznacza, że toczy się przeciwko osobie -  żołnierzowi zawodowemu. Żołnierz zawodowy usłyszał zarzut popełnienia czynu opisanego w art. 497 par. 2 ustawy z dnia 05 stycznia 2011 roku Kodeks wyborczy

- poinformowała portal Niezależna.pl Prokuratura Rejonowa w Gdyni.

Podejrzany nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. W sprawie przesłuchano 11-tu świadków.  Prokuratura przedłużyła postępowanie do 27 czerwca. 

Zgodnie z art. 497 par. 2 Kodeksu wyborczego, grzywnie od 1.000 do 10.000 złotych podlega, ten kto zbiera podpisy osób popierających zgłoszenie listy kandydatów lub kandydata na terenie jednostek wojskowych lub innych jednostek organizacyjnych podległych Ministrowi Obrony Narodowej. 

Podwyżki, a wybory

Do portalu Niezależna.pl dotarły też informacje o interesującej agitacji „profrekwencyjnej” w spółce podległej MON. Chodzi o AMW REWITA Sp. z o.o. Została utworzona w 2011 roku przez Wojskową Agencję Mieszkaniową (obecnie Agencję Mienia Wojskowego). Zarządza wieloma ośrodkami wypoczynkowymi zlokalizowanymi w Polsce.

Została „obstawiona” ludźmi PSL i Trzeciej Drogi. Jak pisały media, prezesem spółki została  Anna Sobieraj-Kozakiewicz, córka lidera ludowców w Krośnie, który jest doradcą szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza. W zarządzie znaleźli się też radny PO z Radomska i były sekretarz rady naczelnej PSL. Kierownicze stanowiska w samych ośrodkach wypoczynkowych przypadły samorządowcom związanym z Trzecią Drogą. 

Niezależna.pl dotarła do maila skierowanego do pracowników przez prezes  Sobieraj-Kozakiewicz (publikujemy go na końcu artykułu). Pisze w nim o podwyżkach dla wszystkich pracowników. Ale nie tylko. Większość pisma poświęcona jest wyborom.

Przy okazji pragnę napisać kilka zdań, co stanie się w najbliższą niedzielę.  Zbliżamy się bowiem do II tury wyborów prezydenckich (…)Wybory to nie tylko przywilej – to odpowiedzialność. To moment, w którym każdy z nas może wpłynąć na to , w jakim kierunku będzie zmierzać nasze państwo. Wierzę, że prozachodni, demokratyczny i stabilny kurs Polski jest wartością, którą podzielamy – i którą warto chronić.

– napisała prezes.

Źródło: niezalezna.pl
Reklama