Panie ministrze Siekierski, kolego z Kielecczyzny! 15 lat byłeś przewodniczącym Komisji Rolnictwa w Parlamencie Europejskim. Wszystkich znasz, przesiedziałeś za kilkanaście tysięcy euro na miesiąc - zwrócił się do ministra były poseł Jacek Soska. Padł konkretny zarzut.
Protest odbywa się pod hasłem "5 x stop". Rolnicy sprzeciwiają się umowie handlowej UE z Mercosur, czyli krajami Ameryki Południowej, która według protestujących nich sprawi, że europejski rynek zostanie zalany tanimi i "być może szkodliwymi" produktami z Brazylii czy Argentyny. Sa też przeciwni Zielonemu Ładowi, importowi z Ukrainy, "niszczeniu polskich lasów i łowiectwa" i "wygaszaniu polskiej gospodarki".
Przemawiający przed siedzibą KE powtarzali, że umowa z Mercosur nie może być ratyfikowana i twierdzili, że Kraje UE zostaną wkrótce zalane towarami z Ukrainy. Myśliwi określali Zielony Ład mianem ideologii, która niszczy polską przyrodę.
Spośród kilkunastu mówców, głos zabrał też Jacek Soska, ludowiec, były poseł. Skierował mocny zarzut w kierunku obecnego szefa resortu rolnictwa i rozwoju wsi.
- Panie ministrze Siekierski, kolego z Kielecczyzny! 15 lat byłeś przewodniczącym Komisji Rolnictwa w Parlamencie Europejskim. Wszystkich znasz, przesiedziałeś za kilkanaście tysięcy euro na miesiąc. Ciężko ci było wydać i z tym kapitałem sobie poradzić
- wykrzyczał do tłumu.
- Masz możliwości, miałeś możliwości… jesteś grabarzem wspólnej polityki rolnej w Unii Europejskiej - zarzucił ministrowi z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
- Dam drugiego do oklasków, bo nieszczęścia chodzą parami - komisarz rolnictwa Janusz Wojciechowski. Kasa na wspólną politykę rolną zmniejszyła się dwa razy. Kto to odwróci? Smutno mi Boże! – wskazał.
I dalej:
„czy jesteśmy w stanie uratować resztki charakteru polskiej wsi? Tak! Mówmy o jedności! Pilnujcie swoich decydentów w Sejmie, w Senacie, w rządzie! Polska wieś żąda, aby na naszej ojczystej ziemi umierać”.