"Twarz Marty Lempart, niestety mówię to z przykrością, na czele Strajku Kobiet stała się nieco kłopotliwa. Ten radykalizm na dłuższą metę ludzi nie porywa i to widać teraz po protestach, które są o wiele mniej liczne" - oceniła dziennikarka "Kultury Liberalnej" Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin w "Poranku Dnia" w radiu TOK FM.
Tak chłodna ocena ze strony dziennikarki przychylnej przecież strajkom redakcji może dziwić, jednak nie jest ona odosobniona. W podobnym tonie wypowiedział się w tym samym programie dr Robert Sobiech, socjolog z Collegium Civitas.
Im mniejsza siła danego ugrupowania czy ruchu, tym do bardziej radykalnych metod ten ruch się odwołuje. Więc jeżeli popatrzeć na tych kilkoro aktywistów, którzy przeskakują przez płot Trybunału Konstytucyjnego, to jest oznaka słabości i izolacji tego ruchu
- ocenił socjolog.
Nawiązał też do wydarzenia, jakie ostatnio miało miejsce, to jest "szturmu" trzech osób na budynek Trybunału Konstytucyjnego. Wśród nich znajdowała się Klementyna Suchanow, czyli "przyboczna" Marty Lempart.
Czy uda się utrzymać siłę protestu? Zobaczymy na wiosnę. Ale na razie Strajk Kobiet jest największym wrogiem... tego strajku kobiet
- spuentował dr Robert Sobiech mówiąc o grupie dowodzonej przez wulgarną i agresywną Lempart.
[polecam:niezalezna.pl/377925-najnowsza-sonda-kto-jest-prawdziwym-liderem-polskiej-opozycji-kliknij]
Niedawno w naszej sondzie pytaliśmy, kogo czytelnicy uważają za lidera polskiej opozycji. Na moment publikacji tego artykułu, Martę Lempart wskazało trzy procent respondentów, co dało jej i tak lepszy wynik, niż Borys Budka i Rafał Trzaskowski (obaj Platforma Obywatelska) razem wzięci.
O rany, odkrywacie to, co dla mnie- kobiety- było oczywiste od początku? Jak taką wulgarną, prostacką kobietę można uznać za "głos kobiet"? No jak???
— danutamada 🇵🇱 (@danutamada) February 3, 2021