– Wymiar sprawiedliwości to stajnia Augiasza, którą należy oczyścić – uważa desygnowany na premiera Mateusz Morawiecki. – W Sądzie Najwyższym widzę sędziów, którzy sądzili moich kolegów z podziemnej Solidarności w latach osiemdziesiątych – dodaje.
W jego ocenie wymiar sprawiedliwości jest w fatalnej kondycji.
Wymiar sprawiedliwości to stajnia Augiasza, którą należy oczyścić
– powiedział w wywiadzie dla Radia Maryja Morawiecki.
Ja widzę w Sądzie Najwyższym, nie mówiąc o sądach okręgowych, tych samych sędziów, którzy sądzili moich kolegów z podziemnej Solidarności w latach 80., kiedy moi koledzy byli bici. Jeden z nich do dzisiaj jest niepełnosprawny na skutek tamtego skatowania
– podkreślił. – Sędziowie osądzali nas, tych młodych chłopców, którzy walczyli z komuną, a nie zomowców czy esbeków, którzy nas bili – dodał.
Mówił, że sądownictwo w czasach III RP było nieefektywne i niesprawiedliwe.
Potrzebujemy prawa i sprawiedliwości, razem. Samo prawo nie wystarczy
– zaznaczył Morawiecki. – Hitlerowscy prawnicy też mówili, że trzeba prawa przestrzegać i w majestacie prawa Niemcy mordowali nas i inne nacje – podkreślił.
To też była wtedy litera prawa, byli sędziowie, którzy za to nie odpowiedzieli zresztą później. Nasi sędziowie też nie odpowiedzieli za swoje zbrodnie sędziowskie z lat stalinowskich, potem komunistycznych, a potem za fatalny stan sądownictwa
– powiedział Mateusz Morawiecki.