- Polska od pewnego czasu wyraźnie przekracza próg dwóch procent, dziś to cztery procent. Ja wiem, że nie każdy kraj będzie w stanie szybko dojść do poziomu dwóch procent, ale wydaje się, że ta straszna lekcja ukraińska nie powinna nikogo pozostawiać w wątpliwościach - mówił w Berlinie premier Donald Tusk.
Podczas konferencji prasowej kanclerza Olafa Scholza i premiera Donalda Tuska, polski dziennikarz Karol Surówka (Polska Agencja Prasowa) pytał o sobotnie słowa Donalda Trumpa, który zrelacjonował rozmowę z jednym z szefów państw NATO, nie wymieniając jednak jego nazwiska: "Jeden z prezydentów dużego kraju zapytał mnie: +No cóż, proszę pana, jeśli nie zapłacimy i zostaniemy zaatakowani przez Rosję, czy będzie pan nas chronił?+ Odpowiedziałem: +Nie, nie będę was chronił. Właściwie zachęcałbym ich (Rosję), żeby zrobili z wami, co chcą. Musisz zapłacić+".
Tusk rozpoczął: „niezależnie od tego, co mówi były prezydent i kandydat na prezydenta Donald Trump, to nasz oczywisty interes, aby wszystkie kraje NATO zwiększyły – i to w sposób wyraźny – finansownie naszych wspólnych zdolności obronnych. Polska od pewnego czasu wyraźnie przekracza próg dwóch procent, dziś to cztery procent. Ja wiem, że nie każdy kraj będzie w stanie szybko dojść do poziomu dwóch procent, ale wydaje się, że ta straszna lekcja ukraińska nie powinna nikogo pozostawiać w wątpliwościach. Taka jest potrzeba. Nie dlatego, że tak mówi Donald Trump; my musimy zwiększyć swoje zdolności obronne. Europejska część NATO jest szczególnie zdeterminowana w tej kwestii”.
Zadeklarowal, że będzie nalegać „na wszystkich partnerów, aby zwiększyli swoje możliwości”. Zaznaczył, że „nie ma żadnego powodu, aby Unia Europejska, jako całość, była słabsza militarnie od Rosji”.
- Nikt nikogo nie zwolnił z przestrzegania tej zasady. Jestem przekonany, że wszyscy tu w Europie powinniśmy oczekiwać od naszych partnerów z drugiej strony Atlantyku, aby byli wierni zasadzie 5. artykułu NATO, to cała filozofia tego Sojuszu. Jestem przekonany, że te słowa Donalda Trumpa powinny zadziałać jak zimny prysznic na tych, którzy ciągle lekceważą te coraz bardziej realne zagrożenie, z jakim Europa się zmaga
- mówił dalej.
- Europa musi więcej włożyć w swoje bezpieczeństwo - zakończył.
Kanclerz Scholz odpowiadając na pytanie, czy USA nie powinny bronić Niemiec w razie ataku Rosji, odparł:
„zgadzam się ze wszystkim, co powiedział mój przyjaciel. Niemcy w tym roku przeznaczą 2 procent PKB według kryteriów NATO na obronność. Będziemy to czynić zawsze”.
Przekonywał, że „podjęto już decyzje po moim wystąpieniu w Bundestagu, w kontekście Zeitenwende”. - 190 miliardów euro już wyasygnowano. 80 procent tej kwoty już dotyczy zamówień. Osiągniemy cel 2 procent - zapowiedział.