Strajk generalny rolników. Policja użyła pałek i gazu
Przed Sejmem RP trwa protest rolników, który jest brutalnie pacyfikowany przez służby podległe rządowi. Policja kolejny raz użyła gazu łzawiącego wobec rolników, pałowano również rolników. Wielu z nich było powalanych na ziemię i zakuwanych w kajdanki.
O kulisach tych zdarzeń mówili na antenie TV Republika protestujący rolnicy. Tomasz Obszański został zapytany, czy ktoś sprowokował policję do użycia siły, na co odpowiedział: "Nic takiego nie widziałem, nie słyszałem".
"Chcieliśmy złożyć postulat w Kancelarii Sejmu, nie wpuszczono nas. Zaczęliśmy się udawać do wyjścia, bo stwierdziliśmy, że nie ma sensu tutaj być, skoro nas nie chcą wpuścić. Nagle policja zablokowała wyjście na ulicy Wiejskiej i zaczęła się cała akcja. Zaczęli prowokować i to wszystko nabrało tak szybkiego tempa, że policja zaczęła wchodzić w relacje z rolnikami, myśliwymi, wszystkimi, którzy protestowali. Zrobiło się bardzo niebezpiecznie"
– zrelacjonował.
Z kolei Tomasz Ognisty przypomniał, że "w 2015 roku, w lutym, kiedy protestowali górnicy Jastrzębskiej Spółki Węglowej, skończyło się tak samo".
"Policja użyła gazu, pałek. Dziś mamy rok 2024. Donald Tusk wrócił na nieszczęście Polaków do władzy i dziś w Warszawie miałem ten sam obraz jak w 2015 roku. Obserwowałem to dokładnie. Najpierw policjanci dostawali dyspozycje, by rozpoczęła się prowokacja. Po chwili trzech policjantów do stojących ludzi, którzy nic nie robili, użyli gazu"
– wskazał.
Policjanci zaatakowali posła!
Mężczyzna dodał też, że do policjantów "wyszedł poseł Wilk z Konfederacji, który apelował do nich, aby nie robili takich interwencji".
"Sposób, w jaki policja zaatakowała tego posła i pociągnęła go po trawie, pokazuje, że policja dostała polecenie służbowe, by prowokować. Potem pojawił się kolejny z posłów. Wszystko, co działo się przed wejściem do Sejmu, pokazuje, że to była prowokacja ze strony policji. Jeden z naszych działaczy, gdy podjechała armatka wodna, zwrócił się do jednego z komendantów, by tych rolników stojących najbliżej, wypuścić. Usłyszał od prowadzącego z policji słowo, którego nie będę cytował"
– podkreślił.