Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

To byłoby uderzenie w kolejną gałąź rosyjskiego przemysłu. Wawrzyk: One są dla Rosji dochodowe

Wszystkie państwa UE muszą się zgodzić na proponowane rozwiązanie, stąd przyjmowanie sankcji nie jest tak szybkie jak w przypadku USA czy Wielkiej Brytanii - powiedział wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk.

Władimir Putin
Władimir Putin
Aleksiej Witwicki/Gazeta Polska

Wiceminister pytany był o możliwość kolejnych sankcji na Rosję. W UE trwają rozmowy na ten temat. Polityk podał, że jako Polska złożyliśmy swój projekt sankcji, takich jak na ropę naftową.

Polska w projekcie nowych sankcji domaga się nałożenia embargo nie tylko na ropę, ale także na gaz, kamienie szlachetne i energię pochodzącą z atomu. To uderzenie w kolejną gałąź rosyjskiego przemysłu i to w te gałęzie, które są dla Rosji dochodowe. Uważamy, że im więcej będzie tego rodzaju działań, tym szybciej się skończą Putinowi pieniądze i zacznie on ustępować Ukrainie, także w wymiarze werbalnym, czy dyplomatycznym i Ukraina powróci w swoje granice

– podkreślił.

Przyznał, że cały czas trwają negocjacje ws. ujęcia gazu w sankcjach.

Tutaj potrzebna jest jednomyślność i wszystkie państwa muszą się zgodzić na dane rozwiązanie, stąd przyjmowanie tych sankcji nie jest tak szybkie jak w przypadku USA czy Wielkiej Brytanii. Wymaga to czasu, ale zawsze do tej pory udało się wypracować konsensus

– dodał.

Zauważył, że wkrótce „te najbardziej drastyczne sankcje wkrótce zaczną wchodzić w życie”.

– To jest kolejne bardzo silne uderzenie w Rosję i myślę, że takie było też przesłanie tych działań (Rosji – red). Chciał Putin wyprzedzić fakty załamania się gospodarki rosyjskiej, które - myślę - bardzo szybko nastąpi w świetle sankcji, które już Zachód wprowadził i które wprowadza po tej aneksji

– powiedział Piotr Wawrzyk.

W piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił, że jego kraj składa wniosek o dołączenie do NATO w trybie przyspieszonym.

"De facto już przeszliśmy drogę do NATO. De facto już udowodniliśmy zgodność ze standardami NATO. (...) Dzisiaj Ukraina składa wniosek, by zrobić to de iure. Zgodnie z procedurą, która będzie odpowiadać naszemu znaczeniu dla obrony naszej całej wspólnoty. W przyspieszonym trybie" - podkreślił prezydent Zełenski.

"Jako Polska staramy się przekonać pozostałe kraje już od kilku miesięcy, od kiedy Ukraińcy zaczęli mówić o członkostwie (w NATO), do tego żeby poparli ten wniosek. A teraz, kiedy on się pojawił, sprawa staje już formalnie na debacie w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego"

- powiedział wiceminister pytany na ile realny jest wniosek Ukrainy.

W ocenie Wawrzyka, to co się dzieje po 24. lutego - "w sensie samej agresji, która ma charakter zbrodniczy, ale też zbrodni, które Rosjanie popełniają na Ukrainie" - pokazuje, że "Rosjanie muszą przegrać tę wojnę, bo to jest jedyny sposób dla zapewnienia bezpieczeństwa Sojuszu Północnoatlantyckiego".

Stąd - jak ocenił - jest "rosnące wsparcie dla Ukrainy ze strony państw Sojuszu", a na czele tego procesu wspierania niezmiennie są Stany Zjednoczone, Polska i Wielka Brytania. "Ale pozostałe kraje powinny się jeszcze bardziej intensywnie włączyć w dozbrajanie (Ukrainy), bo to jest de facto walka o bezpieczeństwo samego Sojuszu" - mówił Wawrzyk.

Wiceszef MSZ dodał, że ukraiński, formalny już wniosek "zmienia troszeczkę postrzeganie tej wojny, postrzeganie Ukrainy, oczywiście z korzyścią dla aspiracji tego kraju do Sojuszu".

"I jeżeli ten proces będzie nadal postępował, to myślę, że jest realna szansa, żeby Ukraina stała się członkiem Sojuszu"

- powiedział, zastrzegając, że w Sojuszu "musi być jednomyślność".

W niedzielę sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg oświadczył, że prezydent Rosji Władimir Putin nieustannie próbuje wskazać, iż NATO jest stroną wojny na Ukrainie, co Stoltenberg uznał za "niedorzeczne". "To wojna rozpętana na życzenie Putina. NATO nie jest jej stroną, a dostarcza jedynie broń Ukrainie - niepodległemu państwu europejskiemu, które ma prawo bronić swojego terytorium" - wyjaśnił w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji NBC Stoltenberg. "Będziemy to wsparcie kontynuować" - zapowiedział.

Sekretarz generalny Sojuszu skomentował też złożony przez Ukrainę wniosek o przyspieszoną akcesję do NATO, przypominając, że "każda decyzja dotycząca członkostwa w Sojuszu musi zostać podjęta poprzez konsensus 30 obecnych członków NATO".

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP, twitter.com

#Ukraina

Michał Gradus