W sobotę w programie "Superwizjer" w TVN24 wyemitowany został reportaż Bertolda Kittla "Układ radomski". – To są rzeczy zupełnie wyssane z palca. (...) Trudno mi zrozumieć o co tutaj tak naprawdę chodzi, poza tym, że jest kampania wyborcza i próbuje się dyskredytować Prawo i Sprawiedliwość – ocenił w rozmowie z Niezalezna.pl Wojciech Skurkiewicz.
Szef klubu PO Sławomir Neumann złożył w poniedziałek do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego wniosek o informację ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka nt. zmian przebiegu trasy S12.
W sobotę w programie "Superwizjer" w TVN24 wyemitowany został reportaż Bertolda Kittla "Układ radomski". Dziennikarz spotkał się z mieszkańcami gminy Kowala k. Radomia, którzy protestują przeciwko budowie nowej drogi ekspresowej S12, dopytują, kto zdecydował o zmianie jej przebiegu i podejrzewają, że ktoś chce zarobić na spekulacjach nieruchomościami.
"W rozmowie z naszą reporterką minister infrastruktury Andrzej Adamczyk ośmieszył narrację części mediów oraz polityków totalnej opozycji, próbujących obarczyć Prawo i Sprawiedliwość odpowiedzialnością za tzw. aferę radomską. To jeszcze nie wszystko! Szef resortu infrastruktury ujawnia, że nie ma mowy o żadnej aferze, bo wszystkie dokumenty dotyczące spornej kwestii są jawne i ogólnodostępne" - pisaliśmy wczoraj.
Z kolei dzisiaj - w rozmowie z Niezalezna.pl wiceszef MON, kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Radomia, Wojciech Skurkiewicz podkreślił, że rewelacje opozycji to "są rzeczy zupełnie wyssane z palca".
O samym przebiegu drogi można mówić w kontekście przyszłym, bo nawet, jak zapewnia sam minister infrastruktury, decyzje co do przebiegu S12 będą znane dopiero w roku 2020 – podkreślił.
Wiceszef MON zwrócił uwagę, że "warto też pokusić się o dodatkową refleksję, bo najwidoczniej komuś zależało, żeby TVN24 pobudzić, zainspirować takim materiałem".
Szkoda, że ci, którzy przygotowywali ten materiał nie pokusili się o większą rzetelność, bo chociażby na sesjach rady miejskiej władze Radomia na czele z wiceprezydentem Konradem Fryszczakiem, wprost wypowiadały się o tym, że lobbują, aby ta trasa przebiegała jak najbliżej Radomia. Trudno mi więc zrozumieć o co tutaj tak naprawdę chodzi, poza tym, że jest kampania wyborcza i próbuje się dyskredytować Prawo i Sprawiedliwość – dodał,