Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Uciekł im niebezpieczny przestępca. Strażnicy usłyszeli zarzuty

Czterech funkcjonariuszy Służby Więziennej usłyszało w Prokuraturze Okręgowej w Zamościu zarzuty o niedopełnienie obowiązków służbowych w związku z ucieczką podejrzanego o zabójstwo. Mężczyzna uciekł ze szpitala psychiatrycznego.

- Decydującym dla ustaleń był zapis z monitoringu, który udokumentował zachowanie Bartłomieja B., jak też działania i zaniechania funkcjonariuszy, które umożliwiły ucieczkę tymczasowo aresztowanego - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec.

Reklama

Z ustaleń śledczych wynika, że dwóch oskarżonych strażników więziennych spało w nocy podczas ucieczki Bartłomieja B. ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy (pow. zamojski). W związku z czym przy zakończeniu służby nie wiedzieli, że aresztowany uciekł. Prokuratura ustaliła dodatkowo m.in., że pozostawili go bez dozoru w sali, korzystali z telefonów komórkowych w celach prywatnych. Ostatecznie przyznali się do zarzucanych czynów i złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze, tj. rok i trzy miesiące więzienia w zawieszeniu.

Według prokuratury kolejnych dwóch oskarżonych funkcjonariuszy zbytnio poluzowało podejrzanemu kajdanki na rękach i nogach, dzięki czemu mógł sam się z nich oswobodzić. Podejrzani nie przyznali się do winy.

Nawet 3 lata więzienia

Wobec ostatnich dwóch funkcjonariuszy z zarzutami prokuratura finalnie skierowała wniosek o warunkowe umorzenie wobec nich postępowania karnego. Chodzi o strażników, którzy po przejęciu służby nie sprawdzili, czy aresztowany faktycznie przebywa w sali, przez co o pół godziny opóźniły się poszukiwania zbiega. Funkcjonariusze tłumaczyli, że "na ich zachowanie miało wpływ wprowadzenie ich w błąd przez funkcjonariuszy poprzedniej zmiany co do faktu, iż Bartłomiej B. przebywa w sali szpitalnej".

Sprawę będzie rozpatrywał Sąd Rejonowy w Zamościu. Podejrzanym grozi do trzech lat więzienia.

Rzecznik prasowy Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Lublinie por. Sławomir Nizioł poinformował, że dwóch funkcjonariuszy zwolniło się ze służby na własną prośbę, dwóch kolejnych zostało wydalonych ze służby, natomiast wobec pozostałych dwóch strażników więziennych toczą się jeszcze postępowania dyscyplinarne.

Podejrzany o zabójstwo

Podejrzany o zabójstwo brata i ojca Bartłomiej B. trafił w październiku ub.r. na obserwację sądowo-psychiatryczną do szpitala w Radecznicy (pow. zamojski), skąd uciekł w nocy z 6 na 7 października 2024 r.

Według ustaleń śledczych najpierw zdjął z rąk i nóg kajdanki, a następnie, wykorzystując nieuwagę funkcjonariuszy służby więziennej, wyszedł z sali i opuścił placówkę przez rozgiętą kratę okna w łazience. Po 10 dniach policja zatrzymała go w pustostanie na Podkarpaciu. W maju br. został nieprawomocnie skazany na 30 lat więzienia.

Źródło: niezalezna.pl, PAP
Reklama