Podczas długiego weekendu majowego strażacy interweniowali ponad 3,5 tys. razy; doszło do prawie 900 pożarów - podał dziś rzecznik komendanta głównego PSP st. kpt. Krzysztof Batorski. Poinformował, że zginęła jedna osoba, a 25 zostało rannych.
Jak przekazała PSP, od 1 do 3 maja strażacy wyjeżdżali do różnych zdarzeń 3597 razy, z czego 899 stanowiły pożary, w których zginęła jedna osoba, a 25 osób zostało rannych. 32 osoby zginęły, a 272 zostały ranne w tzw. miejscowych zagrożeniach.
- Strażacy prowadzili również działania związane z koronawirusem. W 50 punktach kontroli granicznej każdej doby pracowało ponad 240 strażaków-ratowników, którzy mierzyli temperaturę podróżnym - poinformował rzecznik komendanta głównego PSP st. kpt. Krzysztof Batorski.
220 strażaków zabezpieczało 422 polowe izby przyjęć przed szpitalami. Ponad 600 interwencji, w których wzięło udział ponad 1,5 tys. strażaków, było związanych z dowożeniem żywności, leków oraz prowadzeniem dezynfekcji.