Zaucha był moskiewskim korespondentem TVN od 2007 roku (wcześniej "Gazety Wyborczej" i RMF FM) a odtąd zajmować się ma materiałami z Ukrainy i Białorusi, oraz "pozostałych państw regionu". "Jego praca będzie wymagać częstych podróży, dlatego zrezygnowaliśmy z utrzymywania stałego biura w Moskwie" - informuje biuro prasowe TVN Discovery Polska portal wirtualnemedia.pl. Nie udzielono jednak odpowiedzi, jakie będą dalsze losy dwóch pozostałych stałych korespondentów, w Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych.
Jak informowaliśmy pod koniec stycznia, do pracowników Grupy TVN wysyłano dziwne ankiety, w których dopytywano o dodatkowe źródła dochodów dziennikarzy i innych pracowników stacji.
W firmie, gdzie większość ludzi pracuje na śmieciówkach, niektórzy zarabiają połowę tego co kasjerka w Biedronce, podwyżek od dawna nie było, właściwie nie ma żadnego systemu motywacyjnego, pracodawca zabiera się za inwigilację i ograniczanie możliwości zarabiania pracowników poza firmą. Chyba coś tu się komuś pomyliło
- komentował wtedy anonimowo jeden z pracowników, w rozmowie z portalem WirtualneMedia.pl.
Ledwie pięć dni temu informowaliśmy za Wirtualnymi Mediami, że w grupie TVN Discovery Polska doszło do kolejnego etapu redukcji zatrudnienia. Zwolnienia dotyczyły głównie redakcji stacji TVN 24, z którą pożegnać się musiało dwóch dźwiękowców, dwóch operatorów, dwóch researcherów (poszukiwaczy tematów) pracujących przy "Faktach", kierownik produkcji i pracownik działu grafiki.
Poprzednie zwolnienia w TVN miały miejsce w grudniu minionego roku, kiedy z grupy zwolniono około 30 osób, m.in. pracowników działu techniki, czy inżynierów wozów transmisyjnych. Zwolnienia dotyczyły zarówno centrali stacji, jak i jej ośrodków regionalnych. TVN zwalniał także we wrześniu i w październiku, w tym dyrektorów i członków zarządu.
