Atmosfera nie sprzyja spokojnej pracy w Sejmie - przyznał dziś w Telewizji Republika poseł Marek Suski. Opozycja nakręca nastroje, mówiąc m.in. o kryzysie w PiS. Czy coś jest na rzeczy? - Od wielu lat, niemalże od lat 30, od czasów Porozumienia Centrum słyszę o końcu Kaczyńskiego. Jakoś tego końca nie widać. To bezbożne życzenia postkomuny i ich pobratyńców - odpowiedział Suski.
W ostatnim czasie sejmową debatę zdominowała kwestia aborcji. W rozmowie z redaktorem Tomaszem Sakiewiczem w "Dziennikarskim Pokerze" Telewizji Republika poseł Marek Suski przyznał, że nie wie, czy dojdzie w najbliższym czasie do publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Powiedział jednak, że spokojna praca w Sejmie jest niezwykle trudna.
- Atmosfera temu nie sprzyja. Panie wypowiedziały wojnę, napadały na nas, nie można było prowadzić obrad przez wiele godzin. Opozycja odmawia nawet rozmów w kwestii rozwiązywania problemów. Panie krzyczały "To jest wojna" - a jak jest wojna, to trudno mówić o pracy
- przyznaje Marek Suski.
Poseł PiS podał także przykład:
- Premier zaprasza opozycję na spotkania, to część opozycji nie przyszła. Co tu dużo mówić, dziś kiedy był konwent, kiedy pan marszałek Terlecki mówił, że jest propozycja prezydium żeby przenieść posiedzenie na 18-19 listopada to partie opozycyjne mówiły, że się nie zgadzają, że Sejm powinien pracować
- wskazał parlamentarzysta.
W ostatnim czasie dochodzi do wzmożonych ataków na kościoły - zarówno w Europie przez islamskich ekstremistów, jak również w Polsce przez środowiska lewackie. Skąd taka agresja?
- Myślę, że tu jest wojna hybrydowa wypowiedziana na wielu frontach przez wrogów Europy. Jednym z tych frontów jest front lewacki, te ruchy LGBT, które mają zniszczyć rodzinę. To komuniści zakładali, że żeby zdobyć świat to trzeba zniszczyć kościół, wiarę. Ci islamiści też chcą zniszczyć kościół, bo chcą wprowadzić swoją religię
- stwierdził Marek Suski.
Wracając do polskiej polityki, to - jak to bywa co jakiś czas - pojawiły się pogłoski o podziałach w PiS. Marek Suski tylko się uśmiechnął.
- Od wielu lat, niemalże od lat 30, od czasów Porozumienia Centrum słyszę o końcu Kaczyńskiego. Jakoś tego końca nie widać. To bezbożne życzenia postkomuny i ich pobratyńców, że PiS się kończy, że Jarosław Kaczyński wpadnie w ich łapy, łapy lewaków, sprowadzą nam pewnie tych islamistów, będziemy mieli napady na kościół
- wskazał gość redaktora Tomasza Sakiewicza, dodając, że lewica jest podzielona i ma jeden cel: obalić rząd PiS. "Jakby obalili ten rząd, to natychmiast się pokłócą, o stołki, kto ma rację" - zakończył Suski.