Donald Tusk, pisząc swój znany tweet, wyszedł ze swojej roli, bo jako szef Rady Europejskiej powinien zabiegać o porozumienie między państwami członkowskimi, a nie wchodzić w konflikt z jednym z tych państw - mówił wiceszef MSZ Konrad Szymański w TVN24.
W programie "Jeden na jeden" w TVN24 wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański był pytany o tweet szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska sprzed tygodnia i jego wpływ na ostatni szczyt Unii Europejskiej.
Jego zdaniem, pisząc ten tweet, "przewodniczący Tusk wyszedł ze swojej roli".
- W traktacie jest napisane, że powinien zabiegać o porozumienie między państwami członkowskimi. Prowokowanie, powtarzanie stereotypów, wygłaszanie opinii wyjątkowo nieusprawiedliwionych i niesprawiedliwych nie służy temu porozumieniu - mówił Szymański.
Stąd, w opinii wiceszefa MSZ, unijni "szefowie rządów powinni mieć świadomość, że przewodniczący Tusk nie wywiązuje się ze swojej roli".
- W tej roli, przewodniczącego Rady Europejskiej wchodzenie w buty polityka krajowego, próba wchodzenia w konflikt jednego z państw członkowskich jest po prostu niezrozumieniem swojej funkcji. Traktatowo ta funkcja ma zmierzać do porozumienia, Donald Tusk nie ułatwia dzisiaj porozumienia - mówił Szymański.
- Jeżeli kiedyś się okaże, w najbliższym czasie, że o porozumienie będzie trudniej, to z całą pewnością 100 procent odpowiedzialności za to będzie musiał wziąć Donald Tusk - dodał.
Zdaniem Szymańskiego tylko odpowiedzialność premier Beaty Szydło spowodowała, że mimo tego wystąpienia Donalda Tuska "sam proces europejski nie jest dzisiaj zaburzony".
- Równie dobrze można było sobie wyobrazić sytuacje, że stawiamy to na ostrzu noża i oczekujemy jasnej korekty postępowania przewodniczącego Tuska - zaznaczył wiceszef MSZ.
Przed tygodniem Donald Tusk napisał na Twitterze:
"Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawiłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media - strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie".