Donald Tusk chciał zrobić z siebie polityka miłosiernego, dbającego o każde państwo na świecie, ale chyba niekoniecznie rozważnie dobrał autorytety, na jakie się powołał. Internauci wypomnieli mu szczególnie jeden - Lecha Wałęsę. A na te wpisy Tusk już nie zareagował...
Przewodniczący Rady Europejskiej w swoim dzisiejszym wpisie na Twitterze nawiązał do przywódców rzekomo wątpiących w solidarność czy demokrację. Powołał się też na dwa - według siebie - autorytety. Pierwszy to Nelson Mandela, drugi - Lech Wałęsa.
Dzisiaj, kiedy tak wielu ludzi, nawet najpotężniejsi światowi przywódcy, zaczyna watpić w wolność, solidarność i demokrację, pamiętajmy o przesłaniu Mandeli i Wałęsy, by zło dobrem zwyciężać. I że -bez względu na to, w jak trudnej sytuacji byli - nigdy nie skapitulowali. #UNGA
— Donald Tusk (@donaldtusk) 27 września 2018
To właśnie były prezydent RP wzbudził największe zainteresowanie internautów. Zaczęli oni powątpiewać w to, czy otwarcie wspierający "totalną opozycję" były polityk, powinien być stawiany jako autorytet. Zarzucają też Tuskowi, że oderwał się od rzeczywistości i nie wie, co Wałęsa robi i wygaduje w ciągu ostatnich lat.
Panie, pan śledziłeś wypowiedzi Wałęsy przez ostatnie 3 lata? Niezłe przesłania ma.
— Taplarski Dziad?? (@Taplarski_Dziad) 27 września 2018
Tak ....jedno z ostatnich przesłań Wałęsy...."wytniemy Was z korzeniami,wyrwiemy"....no i tyle...bo on tylko mówi, jeździ i pstryka fotki...kazał też ostatnio się rozmnażać...feministkom i babciom?
— Królowa?Karolina ?? (@Karola_wamehlo) 27 września 2018
Panie przewodniczący, pozwolę sobie delikatnie przypomnieć, że to jest cytat ze św. Pawła Z Listu do Rzymian, a nie Nelsona Mandeli, ani nawet Lecha Wałęsy.
— Ludzkim Głosem ??? (@ludzkimglosem) 27 września 2018