Komisją ds. zbadania przyczyn obu awarii przesyłu do oczyszczalni Czajka pokieruje prof. Stanisław Rybicki z Politechniki Krakowskiej. Jak podkreślił warszawski ratusz, "to jeden z czołowych w kraju ekspertów z dziedziny infrastruktury wodno-ściekowej miast".
Do współpracy w komisji dobierze on zespół, który dokona szczegółowej, eksperckiej analizy okoliczności obu awarii – z sierpnia 2019 i sierpnia 2020 roku. Miasto zaznaczyło, że istotne jest, by sprawdzić również czy i jaki wpływ na drugą awarię miała ta sprzed roku.
- Musimy szczegółowo poznać okoliczności i przyczyny awarii, by móc jak najlepiej zaplanować nasze działania. Zależy nam, żeby sprawą zajęli się najlepsi eksperci
– podkreślił prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.
Profesor Rybicki przyznał, że sytuacja w Warszawie jest bardzo złożona i szczegółowe zbadanie wszystkich istotnych aspektów to kwestia wielu miesięcy.
- Możemy snuć przypuszczenia na podstawie historii tej inwestycji, czy już dostępnych ekspertyz po awarii zeszłorocznej - powiedział prof. Rybicki. Zaznaczył jednocześnie, że bezpośrednich przyczyn awarii na razie nikt nie zna.
- Jednoznaczne wnioski muszą być poprzedzone dłuższym okresem szczegółowych badań. Jeśli chcemy zminimalizować ryzyko kolejnych takich zdarzeń, nie możemy działać pod presją czasu
- dodał.
Po zakończeniu prac komisja sporządzi raport, który przedstawi miastu - poinformował ratusz.
O powołaniu komisji Rafał Trzaskowski poinformował również na Twitterze, gdzie szybko zareagowali internauci.
A Ci co na dzień przed awarią stwierdzili, że wszystko jest w porządku to nie byli specjaliści?
— GrouchoMarx (@GrouchoMarxPL) September 7, 2020
Rok temu-zamiast grasować po Polsce jako dubler trzeba było szukać przyczyn, wolał pan walić w PIS, PAD i rząd,hejt i szczucie. Dzisiaj szambo zalewa Wisłę a pan szuka winnych odciągając odpowiedzialność od siebie i poprzedniczki.Taki kit może pan wciskać lemingom.
— Regina-Anna bardziej. #DUDA2020 (@Regina15297844) September 7, 2020
Zastanawia mnie jedno, czemu służą pana wpisy? 🤔
— Magdalena 🇵🇱❤️ (@MagdaLunaBella) September 7, 2020
Chce pan mieć podkładkę, że "coś" robił w sprawie Czajki?
Komisja i kolejne koszty, a ścieki w dalszym ciągu trują.
Wiem, że mój wpis niczego nie zmieni, a pan i tak będzie robił to co chce.
Mowa trawa...
Tyle pan robi.
No ok, ale to o rok za późno. https://t.co/Rr6hUoRC6H
— Tȟašúŋke Witkó (@Tash_Witk) September 7, 2020
Dziś "Rzeczpospolita" poinformowała o tym, że prokuratura rozwiała domniemania warszawskich wodociągów nt. możliwości ataku terrorystycznego lub sabotażu w związku z awarią kolektorów.
"Oględziny zniszczonego tunelu, przeprowadzone na miejscu przez policjantów i prokuratorów, tej wersji przeczą – nie znaleziono nic, co wskazywałoby na celowe uszkodzenie instalacji" - podała "Rz".

Do awarii kolektorów odprowadzających ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni Czajka doszło w sobotę 29 sierpnia. Nieczystości – poddane ozonowaniu i oczyszczane mechanicznie – są zrzucane do Wisły. Poprzednia awaria kolektorów nastąpiła rok temu, również pod koniec sierpnia. Zbudowanym z inicjatywy rządu i sfinansowanym z budżetu państwa tymczasowym rurociągiem umieszczonym na moście pontonowym ścieki płynęły do oczyszczalni w czasie, gdy MPWiK naprawiał układ pod Wisłą – do połowy listopada.
We wtorek po raz kolejny ma ruszyć budowa mostu pontonowego, na którym umieszczony zostanie tymczasowy przesył awaryjny. Tym razem koszty budowy i utrzymania instalacji poniesie stolica. Decyzją prezesa Wód Polskich Przemysława Dacy nieodpłatnie zostaną użyczone miastu rury niezbędne do obsługi tego przesyłu.
Kolejnym etapem, który miasto realizuje równocześnie, jest budowa alternatywnego przesyłu w przewiercie pod dnem Wisły. Ma on tuż po powstaniu przejąć funkcję przesyłu na moście pontonowym, a docelowo – być przesyłem rezerwowym.