Trzaskowski pisze o wolności odzyskanej "bez kropli krwi". Zapomniał o mordach SB, ofiarach stanu wojennego
„Czterdzieści lat temu solidarność stała się hasłem, które rozsławiło naszą, polską drogę do wolności, bez kropli krwi” - czytamy w programie kandydata Koalicji Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego. To szokujące stwierdzenie, bo wiele osób działających w opozycji antykomunistycznej nie tylko było dręczonych przez służby PRL, ale dziesiątki zostało zamordowanych. Trzaskowski zapomniał o ofiarach stanu wojennego, wydarzeń w Lubinie w 1982 roku, górnikach z kopalni "Wujek", skatowaniu Grzegorza Przemyka, morderstwie ks. Stanisława Suchowolca? Przerażające.
Treść programu „Nowa Solidarność” Rafała Trzaskowskiego ujrzała światło dzienne na trzy dni przed pierwszą turą wyborów prezydenckich. Jeszcze tego samego dnia, obnażono wiele postulatów kandydata.
Dziś zwracamy uwagę na coś absolutnie skandalicznego!
„Czterdzieści lat temu solidarność stała się hasłem, które rozsławiło naszą, polską drogę do wolności, bez kropli krwi”
- czytamy w 2. rozdziale pt. „Nasze Otoczenie”.
Trudno uwierzyć, aby sztab kandydata Koalicji Obywatelskiej, czy sam Rafał Trzaskowski, nie wiedzieli, że udokumentowano mord w stanie wojennym co najmniej 40 osób. A działająca w sejmie kontraktowym Komisja Nadzwyczajna do Zbadania Działalności MSW, stwierdziła, że spośród 122 niewyjaśnionych przypadków zgonów działaczy opozycji, aż 88 miało bezpośredni związek z działalnością funkcjonariuszy MSW.
Rok 1981 - wprowadzenie stanu wojennego. Trwał niemal dwa lata. W trakcie jego trwania internowano łącznie 10 131 działaczy związanych z „Solidarnością”, a życie straciło około 40 osób, w tym 9 górników z kopalni „Wujek” podczas pacyfikacji strajku.
Rok 1982 - druga rocznica podpisania Porozumienia Gdańskiego, Polacy masowo wyszli na ulice, aby zamanifestować swoje poparcie dla „Solidarności”. Demonstracje w całej Polsce zgromadziły na ulicach łącznie 118 tys. osób. Komuniści kazali strzelać do Polaków. Zginęło łącznie siedem osób, z czego trzy w samym Lubinie.
Rok 1983 - w szpitalu warszawskim, trzy dni przed 19. urodzinami, umiera Grzegorz Przemyk, syn poetki i działaczki opozycyjnej Barbary Sadowskiej, skatowany przez trzech milicjantów w komisariacie przy ul. Jezuickiej w Warszawie. Córka ówczesnego komendanta komisariatu -Konstantego Machnowskiego- to dziś dyrektorka koordynatorką ds/ kultury i komunikacji społecznej M. st. Warszawa, którym kieruje Rafał Trzaskowski.
Rok 1989 - w Białymstoku znaleziono zwłoki księdza Stanisława Suchowolca, przyjaciela księdza Jerzego Popiełuszki, związanego z Solidarnością. Według oficjalnego komunikatu zmarł w wyniku zatrucia tlenkiem węgla. Śledztwo wznowiono jesienią 1991 r. – stwierdzono wówczas, że ktoś profesjonalnie upozorował wypadek.
Takich zbrodni było znacznie więcej. Dlaczego więc w programie Trzaskowskiego pojawia się kłamstwo o drodze do wolności "bez kropli krwi"?
Źródło: niezalezna.pl
