Na początku sierpnia Sąd Najwyższy (SN) wystosował pięć pytań prejudycjalnych do TSUE i zawiesił stosowanie trzech artykułów ustawy o SN określających zasady przechodzenia sędziów tego sądu w stan spoczynku. W poniedziałek TVN24 poinformował, że Trybunał Sprawiedliwości UE rozpoczął rozpatrywanie wniosku Sądu Najwyższego.
Wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin w wywiadzie dla "Do Rzeczy" powiedział, że "jeżeli Trybunał (Sprawiedliwości Unii Europejskiej) dopuści się precedensu i usankcjonuje zawieszenie prawa przez Sąd Najwyższy, to nasz rząd zapewne nie będzie miał innego wyjścia jak doprowadzić do drugiego precedensu, czyli zignorować orzeczenie TSUE jako sprzeczne z Traktatem Lizbońskim oraz z całym duchem integracji europejskiej".
Czarnecki - pytany o ocenę tej wypowiedzi - powiedział, że "ma wrażenie, iż wypowiedź wicepremiera Gowina oddaje atmosferę w kręgach rządowych".
Polska Agencja Prasowa zapytała europosła PiS także o komentarz do dzisiejszej wypowiedzi kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który ocenił, że to, iż "rząd Polski rozważa niezastosowanie się do orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie Sądu Najwyższego (…), to jest de facto pierwszy krok na drodze do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej".
Czarnecki odparł, że nie będzie się do wypowiedzi Trzaskowskiego odnosił, gdyż – jak wyjaśnił – sam jest "z wykształcenia historykiem, a nie lekarzem".
- I za omamy pana kandydata PO nie odpowiadam; jeżeli ma urojenia pan Trzaskowski i wydaje mu się, że jest Napoleonem, albo widzi jakieś cienie, albo głosy, że Polexit następuje, no to są specjaliści, ale na pewno nie należy do nich polityk
– ironizował Czarnecki.
- Polska nie będzie ulegać naciskom zewnętrznym, naciskom instytucji międzynarodowych w kontekście wymiaru sprawiedliwości, który jeszcze do niedawna był wymiarem niesprawiedliwości
– oświadczył Czarnecki.
Jak dodał, "to jest sygnał dla Polaków, że interes naszych rodaków, a także uzdrowienie wymiaru sprawiedliwości jest rzeczą nadrzędną".
Dopytywany o hipotetyczną sytuację, w której TSUE usankcjonowałby zawieszenie prawa przez Sąd Najwyższy, Czarnecki powiedział: "poczekajmy na werdykt trybunału w Luksemburgu ze spokojem, a dopiero jak on będzie, do tego się odniesiemy".