Wczoraj w rozmowie z Szymonem Hołownią Rafał Trzaskowski stwierdził, że "nigdy nie był działaczem politycznym". - Wcześniej zapomniał, że był posłem, później zapomniał, że głosował przeciwko obniżeniu wieku emerytalnego. My, jako sztab prezydenta Andrzeja Dudy chcemy, aby społeczeństwo miało świadomość, kto kandyduje - powiedział dzisiaj Jan Kanthak.
Rafał Trzaskowski w środowej rozmowie z Szymonem Hołownią przekonywał, że nigdy nie był „działaczem politycznym”, a sam, jako prezydent będzie „osobą niezależną”, która nie będzie „od kogokolwiek brała jakiekolwiek wskazówki”.
Hit na dziś😂😂😂😂😂😂
— PikuśPOL 🇵🇱 📿 (@pikus_pol) July 1, 2020
Rafu:
- .... nigdy DZIAŁACZEM POLITYCZNYM nie byłem😮😂😂😂😂#Pelikanki pic.twitter.com/TJGnCmoKVl
Jan Kanthak przypomniał na konferencji prasowej, że w środę Trzaskowski "zaklinał się, że nigdy nie był działaczem politycznym", podkreślił jednocześnie, że jest on zastępcą szefa PO Borysa Budki, byłym ministrem administracji i cyfryzacji w rządzie Donalda Tuska oraz byłym wiceministrem spraw zagranicznych w rządzie Ewy Kopacz.
- Wcześniej zapomniał, że był posłem, później zapomniał, że głosował przeciwko obniżeniu wieku emerytalnego. My, jako sztab prezydenta Andrzeja Dudy chcemy, aby społeczeństwo miało świadomość, kto kandyduje, i kto jest rywalem pana prezydenta Andrzeja Dudy
- oświadczył poseł.
Według Kanthaka, najlepszym dowodem, że Trzaskowski jest kandydatem partyjnym PO, jest kadr z jego wieczoru wyborczego, na którym stoją za nim m.in. Małgorzata Kidawa-Błońska, Sławomir Nitras, Borys Budka, czy marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
- W tej kampanii występuje jako kandydat Platformy, a Platforma Obywatelska finansuje poprzez fundusz wyborczy jego kampanię wyborczą. To Borys Budka nadaje ton, i to on - w swoim zamyśle - chciałby rządzić prezydentem Rafałem Trzaskowskim
- przekonywał Milewski.
Zwrócił też uwagę, że Trzaskowski przedstawia się, jako kandydat zmiany.
- Rzeczywiście jest jedna zmiana, która do niego pasuje - to zmiana poglądów - ironizował.
- On dzisiaj nie tylko mówi o tym, że utrzyma to, co zrealizował prezydent Andrzej Duda, chociaż był przeciwko temu niejednokrotnie, on nie tylko mówi, że połączy wrażliwość Krzysztofa Bosaka i Roberta Biedronia, chociaż wszyscy doskonale wiemy, że tych wrażliwości nie da się połączyć, on także wczoraj chciał pokazać, że tak naprawdę, to on jest Szymonem Hołownią
- zaznaczył Milewski.
Poseł PiS ocenił także, że jako prezydent Warszawy, Trzaskowski "nie pokazał możliwości realizacji programu, który obiecał".
- Więc nie możemy wierzyć, że cokolwiek zmieni się, kiedy Rafał Trzaskowski zostałby prezydentem Polski - powiedział Milewski.
Zapowiedział, że razem z Kanthakiem symbolicznie przypomną Trzaskowskiemu, "skąd wyrasta". Kanthak zwrócił dziennikarzom uwagę, że nigdzie na planszach, czy na oknach w sztabie Trzaskowskiego nie widać, z jakiej partii kandyduje. Po czym oświadczył, że razem z Milewskim "obrandują" tę siedzibę logo Platformy Obywatelskiej, "aby każdy Polak wiedział, skąd Rafał Trzaskowski jest".
- Użyjemy do tego ulubionej metody Rafała Trzaskowskiego, czyli taśmy klejącej, bo Rafał Trzaskowski uważał, że szybę można naprawić taśmą klejącą
- dodał poseł.
Przyklejając kartki z logo PO, Kanthak zwrócił uwagę na słowa wypowiedziane przez Trzaskowskiego w niedzielny wieczór wyborczy, w których - jego zdaniem - Trzaskowski "przyznaje się, że Platforma Obywatelska, Senat Rzeczypospolitej rządzony przez ludzi Platformy i samorządy, blokowały w Polsce wolne wybory".
- Nie możemy zapominać, że z tych słów jednoznacznie wynika, że w przypadku blokady wyborów 10 maja nie chodziło o dobro obywateli, chodziło o partyjny interes Borysa Budki, Rafała Trzaskowskiego, Grzegorza Schetyny, czyli o interes Platformy Obywatelskiej, partii Rafała Trzaskowskiego
- oświadczył Kanthak.