W Centrum Dialogu Społecznego rozpoczęły się kolejne rozmowy z oświatowymi związkami zawodowymi. - "Rząd przedstawi za chwilę stronie związkowej swoje propozycje i mam nadzieję, że zostaną one zaakceptowane" - powiedziała wicepremier Beata Szydło przed rozpoczęciem rozmów.
Dzisiaj w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" rozpoczęło się kolejne nadzwyczajne posiedzenie Prezydium Rady Dialogu Społecznego o sytuacji w oświacie. To trzecie spotkanie w ostatnich dniach poświęcone temu tematowi.
Tuż przed spotkaniem Beata Szydło wyraziła nadzieję, że dojdzie do porozumienia rządu ze związkami zawodowymi.
"Rząd przedstawi za chwilę stronie związkowej swoje propozycje i mam nadzieję, że zostaną one zaakceptowane"
- powiedziała.
"Zależy nam na porozumieniu, na tym, żeby przede wszystkim nie było protestu, żeby egzaminy odbyły się spokojnie, tak, jak jest to planowane. Natomiast w tej chwili będziemy rozmawiać o propozycjach dla nauczycieli"
- podkreśliła.
Przed rozpoczęciem rozmów z oświatowymi związkami zawodowymi w Centrum Dialogu Społecznego głos zabrała również szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska.
"Chcemy w terminie przeprowadzić egzaminy i one się odbędą (...). Szukamy drogi porozumienia, chcemy złagodzenia i rozwiązania tego problemu. Nie chcemy, żeby takie sytuacje się zdarzały, szczególnie w okresie egzaminów, bo to jest zawsze uderzenie w ucznia, zawsze niepewność rodziców, zawsze większy stres dla uczniów"
- powiedziała Rafalska.
"Dlatego też pani premier (Beata Szydło) apelowała o to, żeby wziąć te argumenty pod uwagę, żeby w ewentualnej sytuacji zawiesić ten strajk, nie prowadzić go w czasie egzaminu. Zobaczymy, jesteśmy dobrej myśli"
- dodała minister rodziny.
Pytana przez dziennikarzy o propozycję prezydenta ws. wynagrodzeń dla nauczycieli odpowiedziała: "rozmawiamy bardzo szeroko, różne propozycje się pojawiają, to strona związkowa stawia warunki, które są bardzo trudne do spełnienia, jeśli chodzi o wynagrodzenie".
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda poinformował, że zaproponował minister finansów Teresie Czerwińskiej, żeby koszty uzyskania przychodu dla nauczycieli były takie jak dla nauczycieli akademickich i twórców, czyli żeby wynosiły 50 proc.