Mam nadzieję, że będzie to wyjaśnione. Ważne, by dotarła do wszystkich odpowiedzialnych za to informacja, że prędzej czy później spotka ich sprawiedliwość i odpowiedzialność za to, co robią - mówił dziś w Telewizji Republika poseł PiS Krzysztof Szczucki.
Przebywający w areszcie ksiądz Michał Olszewski napisał list, w którym zdradził szczegóły nieludzkiego traktowania za kratami.
M.in. taki fragment:
„zawieziono mnie na »dołek«. Od 6 rano, przez cały dzień (nawet przy czynnościach fizjologicznych) byłem skuty. Ani na chwilę nie zdjęto mi kajdanek. Usłyszałem, że o tej porze nie ma ani kolacji, ani wody. Ubłagałem pół butelki wody z kranu, przyniesionej w butelce, która stała w celi. Rano, kiedy prosiłem, by zaprowadzono mnie do WC, usłyszałem: »Lej do niej«” – relacjonuje ksiądz. […] „Gdy wróciłem do celi, posprzątałem ją po poprzednim lokatorze i padłem jak nieżywy. Po krótkiej chwili nagle zapaliło się światło. Okazało się, że jestem pod »specjalnym nadzorem«. Stąd kamera, kajdanki, nawet przy przejściu na spacerniak, odizolowanie od innych […], budzenie światłem przez całą noc, co godzinę! Tak było przez pierwsze dwa tygodnie”.
Pytany o sprawę w Telewizji Republika poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Szczucki, przypomniał na początku, że dziś szefem prokuratury jest były Rzecznik Praw Obywatelskich. - (Adam Bodnar) Mieni się, jako ekspert od praw człowieka. To szczególnie bulwersująca historia. Bulwersujące jest już samo to, że przebywa w areszcie. Do tej pory nie wyjaśniono nam, dlaczego człowiek, który wygrał konkurs na wybudowanie ośrodka, nagle ląduje w areszcie i jest traktowany jak w najgorszych stalinowskich czasach - porównał.
- Też w to nie wierzę - odparł na uwagę, że niemożliwym jest, by rządzący nie mieli wiedzy, w jaki sposób traktowany jest duchowny.
- Mam nadzieję, że będzie to wyjaśnione. Ważne, by dotarła do wszystkich odpowiedzialnych za to informacja, że prędzej czy później spotka ich sprawiedliwości i odpowiedzialność za to, co robią - zadeklarował.
Gdy usłyszał fragment listu o budzeniu światłem czy o wielogodzinnym przetrzymywaniu w kajdankach, potwierdził:
„To są tortury. To czysta definicja. To zastosowanie metod, które można nazwać torturami”.